NORWEGIA 2013 JULY part 1

 day 1,2,3,4,5,6,7,8

Pomysł wyjazdu do Norwegii zakiełkował w naszych głowach w roku 2012, kiedy to kolega mój znamienity Paweł znany jako Pyrka powiadomił mnie o jego planach związanych z Lofotami. Wówczas chciałem dołączyć do jego ekipy aby wspólnie zobaczyć ten wspaniały zakątek Norwegii. Jednak wyjazd nie został zrealizowany.

zdjecie

Mimo tego falstartu zacząłem planować nasz rodzinny wyjazd na lipiec 2013 roku. Kilka miesięcy przeglądania for internetowych, wyszukiwanie miejsc godnych odwiedzenia i w końcu rezerwacja promu do Ystad w połowie maja przypieczętowała plan wyjazdu.

Plan zakładał pobyt około 3 tygodniowy, w czasie którego mieliśmy pokonać około 7000 kilometrów. Szybki przejazd przez Szwecję i Finlandię do pierwszego punktu czyli Nordkapp, a następnie powoli w/g przepisów norweskich na południe.

Dzień 1 sobota ; 29.06.2013  … ruszamy …

Auto jest spakowane, zapasy jedzenia, ubrania, wszystko co może się przydać, niestety bierzemy więcej ciepłych ubrań i cieplejsze śpiwory.

HUS_0232 HUS_0231 HUS_0233

Prom ze Świnoujścia Unity Line – Skania odpływa o 23.00, opuszczamy nasz dom odpowiednio wcześniej, auto jeszcze przed promem tankujemy do pełna i jedziemy w kierunku odprawy promowej. Kolejka płynnie się zmniejsza, dostajemy bilety i kierujemy się na pokład. Samochód parkujemy we wskazanym przez obsługę miejscu i idziemy do swojej kajuty, która bardzo się nam podoba.

HUS_0234 HUS_0236 HUS_0240

Widok na dziób statku i zamykająca się furta dziobowa oznajmia nam, że już brak odwrotu.

HUS_0241

Po krótkiej wycieczce po pokładach promu idziemy spać, musimy być wypoczęci bowiem jutro przed nami wiele kilometrów do pokonania.

Dzień 2 niedziela ; 30.06.2013 … Szwecja na północ …

Noc minęła spokojnie, z łóżek nie powypadaliśmy jedynie pod prysznicem trzeba było zachować szczególną ostrożność. Poranek przed wpłynięciem do portu w Szwecji zapowiadał się pogodnie, a samo Ystad przywitało nas słońcem.

mod_12013-06-3005-22-39 (copy) mod_22013-06-3005-34-01 (copy)

Po porannej kawie w restauracji udaliśmy się pod pokład do samochodu bowiem niedługo będziemy na stałym lądzie.

mod_32013-06-3006-12-19 (copy)

mod_42013-06-3006-20-20 (copy)

Jeszcze na promie wpisuję współrzędne campingu na dalekiej północy Szwecji gdzie planujemy nocleg na dzisiejszą noc. Jedziemy drogą E4 w kierunku Sztokholmu, Gavle i Umea. Pogoda początkowo słoneczna zmienia się w deszczową. Zatrzymujemy się jedynie w celu zatankowania samochodu bądź posiłku.

mod_52013-06-3012-18-30 (copy) mod_62013-06-3012-33-05 (copy)Pojawiają się charakterystyczne znaki drogowe dla tego rejonu europy, które jak się okazało będziemy oglądać częściej.

mod_92013-06-3019-45-31 (copy)

Skandynawowie mają zamiłowanie do zabytkowych samochodów, europejskich oraz amerykańskich, wyrażają to na drogach zasiadając za ich kierownicami.

mod_72013-06-3016-15-35 (copy) mod_82013-06-3016-15-44 (copy) mod_102013-06-3020-41-31 (copy) mod_112013-06-3020-41-37 (copy) mod_122013-06-3020-41-50 (copy) mod_132013-06-3020-42-58 (copy)

Przed 22.00 po przejechaniu 1374 km. docieramy do celu dzisiejszego dnia podróży, campingu Lufta w Anaset / 64 16 6 30 N ; 21 02 28 78 E ; koszt 150 SEK /. Wybieramy miejsce na samochód, rozkładamy namiot i idziemy spać.

Dzień 3 poniedziałek ; 01.07.2013 … noże i mikołaj … Norge

Budzi nas padający deszcz. Wstajemy dość wcześnie. Prysznice i toalety na campingu nie są najnowocześniejsze ale czyste i co najważniejsze jest ciepła woda wliczona w cenę campingu. WiFi też jest free.

HUS_0274 HUS_0275

Camping opuszczamy tak wcześnie, że w recepcji nie ma jeszcze pracownika, zostawiam klucz do toalet na drzwiach wraz ze swoją wizytówką i w drogę.

DSC_5459

Poranny deszczyk miejscami zamienia się w ulewę, wycieraczki muszą pracować na najwyższych obrotach. Przy trasie spotykamy militarne instalacje.

DSC_5463 DSC_5464

W Tornio przekraczamy granicę, której w zasadzie nie można zauważyć. Jesteśmy w Finlandii i jedziemy do Rovaniemi, gdzie mamy dwa, a jak się później okazało trzy punkty   do odwiedzenia.

DSC_5465 DSC_5466

Planując przejazd przez Rovaniemi trzeba oczywiście zobaczyć św. Mikołaja i granicę pomiędzy Północą a Południem oraz co istotniejsze zajść do sklepu z nożami Firmy Marttiini. Od tego miejsca rozpoczynamy wizytę w Rovaniemi, odnajdujemy niepozorną fabrykę na przedmieściach.

HUS_0277

A tuż obok znajomy szyld na warsztacie samochodowym i od razu człowiek czuje się jak w domu.

HUS_0278

W centrum jest stary budynek Fabryki Marttiini, tuż przy Arktikum. Budynek został wzniesiony w roku 1940 w czasie Wojny Zimowej, a jak głosi legenda został uratowany przed zniszczeniem przez małego chłopca. Jeszcze do roku 1970 istniała tu fabryka noży, obecnie jest spory sklep i chyba pomieszczenia biurowe. Zatrzymujemy się na parkingu przed sklepem i wchodzimy do środka. / 66 30 20 82 N ; 25 43 32 56 E /

HUS_0279 HUS_0280

Wybór noży jest ogromny, wielkość, kształt i przeznaczenie różnorakie.

HUS_0281 HUS_0282

Oczywiście wizyta tu ma na celu nabycie drogą kupna jakiegoś egzemplarza. Ja wybieram tradycyjny tzw. Lapp knife, a Weronika nóż składany. Dostajemy możliwość ręcznego grawerunku dowolnego napisu na ostrzu nożna. Na nożu składanym prosimy o napis Husky Cruising.

HUS_0286

Tradycyjny Lapp Knife.

HUS_3104 HUS_3105 HUS_3106 HUS_3107

Po zakupach kierujemy się na miejsce znane jako Arctic Circle – Koło Podbiegunowe, które to jest gdzieś na wylocie z Rovaniemi ale okazuje się, że trafiamy do Cavern Home of Santa Claus czyli Santa Park. chyba Elfy nie lubią św. Mikołaja skoro zrobiły mu dom w jaskini. / 66*32′ 24.74″ N ; 25*48′ 1.45″ E /

HUS_0287

Zostawiamy samochód na parkingu poniżej wejścia i po przejściu kilkunastu metrów tunelem jesteśmy przy kasach.

HUS_0316

Pytamy ile czasu zajmuje zapoznanie się z atrakcjami umieszczonymi wewnątrz Parku i dostajemy informację, że od 2 godzin do dwóch dni, aż tyle czasu nie mamy ale postanawiamy wejść. Bilety 34 EUR.

Wchodzimy do Poczty Elfów gdzie kupujemy kartkę świąteczną, która oznaczona specjalną pieczęcią dojedzie ponoć na najbliższe  Święta Bożego Narodzenia.

HUS_0288 HUS_0289

Słyszeć głos Tego Elfa bezcenne.

HUS_0290 HUS_0293

Niewątpliwą atrakcją jest też przejście Koła Podbiegunowego 50 metrów pod ziemią, a za drobną opłatą można również dostać certyfikat.

HUS_0296Za tym symbolicznym Kręgiem Polarnym jest Galeria Lodowa, gdzie wchodzi się w ciepłych kurteczkach aby podziwiać lapońskie rzeźby z lodu oraz można skosztować drinka z lodowego baru.

HUS_0298

Księżniczka na tronie.

HUS_0299

Bar lodowy z drinkami lodowymi.

HUS_0300 HUS_0301 HUS_0303

Kierujemy się do Biura św. Mikołaja.

HUS_0306Chwilkę czekamy na wizytę.

HUS_0309I już można uciąć sobie pogawędkę w cztery oczy z prawdziwym św. Mikołajem … w lipcu.

HUS_0311a to Elf z niesamowitym elfim głosem.

HUS_0315

Wycieczka zajęła nam jakieś 20 minut, zapewne gdyby moja córka była młodsza faktycznie moglibyśmy utknąć tam na dwa dni, miejsce bardzo klimatyczne.

Wychodzimy z jaskini i znów leje deszcz. Jedziemy dalej wypatrując Arctic Circle.

Wreszcie jest, równoleżnik ziemski o szerokości geograficznej 66 33 99 N. Na parkingu niezbyt tłoczno, może z powodu pogody. / 66*32’36.69″ N ; 25*50’37.42″ E /

HUS_0320

Idziemy do charakterystycznych obiektów w tym miejscu. Niestety próżno szukać Warszawy na tym słupie. Przestało padać.

HUS_0321

i jest… krecha

HUS_0322 HUS_0324 HUS_0328 HUS_0333

W miejscu tym jest fajna tablica, na której można przyklejać naklejki. Jest tam ich cała masa, widać też naklejkę z PL, my dodajemy dwie swoje: Husky Cruising i Mudd Doctors – super grupy skupiającej fanów 4×4 i offroad.

HUS_0337

Lewy górny róg tablicy.

HUS_0338

Miejsce biesiad, ogromne siedziska i stół.

HUS_0339

Witaj Arktyko.

HUS_0340

Ruszamy dalej na północ, gdzieś w okolicach miejscowości Sodankyla w Finlandii licznik pokazuje okrągłą liczbę przejechanych kilometrów.

HUS_0345Stado chyba udomowionych reniferów w pobliżu przydrożnego sklepu.

DSC_5490 DSC_5492

HUS_0350 HUS_0351I rzut beretem do Murmańska, kiedyś tam pojedziemy.

HUS_0354 HUS_0356

W tej części kontynentu roślinność staje się uboga, dominują głównie lasy iglaste: sosna i świerk. Teren pokryty jest ogromną ilością kamieni. Wkrótce lasy staną się rzadsze i ustąpią miejsca tundrze.

HUS_0357 HUS_0360 HUS_0361Z drogi E75 skręcamy w lewo na drogę 92 prowadzącą bezpośrednio do granicy Finlandii z Norwegią. Na znaku nasze naklejki.

DSC_5509

Trzeba bardzo uważać bowiem renifery są bardzo aktywne i maszerują stadami po drogach. Takie obrazki będą nam towarzyszyć przez najbliższe dwa tygodnie.

DSC_5512 DSC_5519

I jesteśmy w Norwegii, o czym poinformowały nas niepozorne znaki. Jest 19.40, a do Nordkapp,u już tylko jakieś 250 km.

HUS_0367 HUS_0369 DSC_5525

W Karasjok chcemy zobaczyć muzeum Samów, jednak godzina jest tak późna, że oczywiście jest nieczynne, więc mkniemy dalej na północ.

DSC_5530 HUS_0372Zaczynają się najdalsze zakątki Porsangerfjorden w okolicach Lakselv.

HUS_0374 HUS_0376 HUS_0382 HUS_0385

DSC_5554 DSC_5555

Po naszej prawej stronie mamy fjord Porsanger.

HUS_0389DSC_5565 DSC_5572 DSC_5574 DSC_5581Mijamy nasz pierwszy tunel Skarvberg o długości 2980 km.

HUS_0391

Dochodzi godzina 23.00, pogoda się nie poprawia, choć nie pada jest mglisto i chmury są bardzo nisko. Przed nami jeszcze dwa tunele w tym jeden podwodny.

DSC_5587 HUS_0393 HUS_0394Kilka kilometrów przed Nordkapp nisko wiszące chmury ograniczają nam miejscami widoczność do 20 metrów.

DSC_5603 DSC_5604Obawiamy się, że na Nordkapp dziś niewiele zobaczymy. Jednak przebijamy się przez chmury i ponad nimi jest doskonała widoczność. Na zdjęciu poniżej jest godzina 23.50.

HUS_0399

Już tylko kilka kilometrów do celu.

Dzień 4 wtorek ; 02.07.2013  – zdobywamy Nordkapp

Dla nas poprzedni dzień się jeszcze nie skończył, pomimo późnej godziny jest bardzo widno. Przekroczyliśmy strefę chmur i widoczność się poprawiła.

DSC_5607

HUS_0400 HUS_0403

DSC_5615 DSC_5617 DSC_5619

Jest już po północy, a kasa biletowa jest czynna. Dokładnie o godzinie 00.19.28 kupujemy bilet za 490 NOK ważny dwie doby.

Parkujemy na dużym parkingu auto i idziemy do globusa.

HUS_0407Tuż przed wejściem, oczywiście budynek można obejść dookoła.

HUS_0408Pogoda jak na zamówienie, aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilkanaście minut temu widoczność była prawie zerowa.

HUS_0409Po przejechaniu 2520 km , nie licząc trzech tuneli i promu przez Bałtyk jesteśmy.

Jest godzina 00.26

HUS_0412 HUS_0417 HUS_0418

Przy globusie jest prócz nas może z pięć osób, niezwykle kameralne miejsce.

HUS_0420

DSC_5632

HUS_0428 HUS_0432

Tam … na północnym zachodzie jest miejsce gdzie pójdziemy.

HUS_0435 HUS_0437

Udaje nam się jeszcze przed zamknięciem kawiarni w budynku wypić herbatę a około pierwszej w nocy idziemy spać po długim dniu. Rankiem kolejna wizyta przy globusie i zwiedzanie terenu wokół. Tłoku jeszcze nie ma.

HUS_0443

Kilka zdjęć dla zaprzyjaźnionego magazynu z Omanu.

HUS_0445

W 1988 roku siedmioro dzieci z różnych krajów z siedmiu kontynentów stworzyło w siedem dni pomnik „Children of the Earth” składający się z siedmiu kamiennych kół. Pomnik ten jest symbolem współpracy, nadziei, zabawy i przyjaźni.

HUS_0447 HUS_0448HUS_0450

Wracamy na parking do samochodu.

HUS_0451

Jeszcze znaki naszych odwiedzin tego miejsca.

HUS_0452 HUS_0453 HUS_0455

Ale to nie koniec naszej przygody z najdalej wysuniętym punktem na północ, pomijając spory. Zatrzymujemy się na małym parkingu poniżej turystycznej mekki aby dojść na pieszo do punktu wysuniętego o 1200 metrów dalej niż Nordkapp.

Z tego właśnie miejsca wyruszamy na długą 9 kilometrową / w jedną stronę / wędrówkę do Knivskjellodden. Pogoda jest wspaniała, świeci słońce i jest bardzo ciepło.

HUS_0456

Szlak jest bardzo słabo oznaczony, jedyne punkty orientacyjne to kopce z kamieni.

HUS_0457

Daleka północ, a roślinność daje radę

HUS_0458 HUS_0460HUS_0461 HUS_0462 HUS_0463 HUS_0464 HUS_0465

Pewną niedogodnością tej wycieczki jest to o czym jeszcze na tym etapie nie wiemy. Otóż dojście jest z górki, a powrót jest pod górkę.

HUS_0471 DSC_5668HUS_0473

Z daleka te białe kamienie wyglądały jak łacha śniegu.

HUS_0475

Roślinka nazwana przeze mnie „wełenka”, bardzo miła w dotyku, mięciutka.

HUS_0476

Daleko jeszcze?

HUS_0477 HUS_0478 HUS_0479

DSC_5675

Jeziorka Knivskjelvatna

HUS_0481 HUS_0482 HUS_0484

Widok na Sandfjorden, a nad nim Lille Kappa, która przesłania jeszcze Nordkapp.

HUS_0485

DSC_5684

HUS_0490

Już myśleliśmy, że jesteśmy na miejscu.

HUS_0492

Musimy zejść na dół.

HUS_0493

DSC_5697HUS_0495

Z tego miejsca już widać Nordkapp ale do celu naszej wędrówki jeszcze daleka droga.

HUS_0496

Ogromna ilość belek drewnianych wyrzuconych przez morze podczas sztormu. Tratwę lub domek można zrobić.

DSC_5698HUS_0497

Idziemy na zachód wzdłuż północnego wybrzeża.

HUS_0500

Około 11.30 jesteśmy na miejscu. Betonowy słup z informacjami o współrzędnych miejsca.

DSC_5711HUS_0504

Dla zdobywców tego miejsca jest możliwość wpisu w zeszycie, który jest schowany w metalowej skrzynce.

HUS_0505

1200 metrów dalej niż 90% ludzi przybywających w tą okolicę. Widok na Nordkapp.

HUS_0506DSC_5713

Siedzę na skrzynce, w której umieszczony jest zeszyt.

DSC_5716HUS_0510DSC_5725

Coś !

HUS_0512 HUS_0513

Wracamy, tak jak pisałem, teraz mamy cały czas pod górkę.

HUS_0514 HUS_0516Po około 6 godzinach jesteśmy na parkingu gdzie stoi auto, jesteśmy potwornie zmęczeni tą wycieczką. Odpoczywamy w cieniu samochodów i przysłuchujemy się rozmowie rosjan, którzy mają zamiar iść tam skąd my wróciliśmy. W rozmowie słychać, że mają plan 2 + 2 czyli dwie godziny wejście i dwie zejście, szybko wyprowadzamy ich z błędu i odpuszczają wędrówkę.

My mamy jeszcze chytry plan na kolejną małą wycieczkę w dniu dzisiejszym. Jedziemy do miasteczka Skarsvag leżącego nad Risfjorden.

HUS_0522Tam gdzieś w dole parkujemy auto i idziemy na zachodnia stronę górki do miejsca zwanego Kjerkeporten.

HUS_0524 HUS_0526 HUS_0528

Ten malutki na pięknej skale to ja naprzeciw Kjerkeporten, a za mną w tle Nordkapp widziany od strony wschodniej.

DSC_5763HUS_0529

Weronika wśród reniferów.

HUS_0531

I Kjerkeporten w całej okazałości.

HUS_0532 HUS_0533DSC_5766HUS_0536 HUS_0538 HUS_0542HUS_0543DSC_5768HUS_0546Wycieczka piesza do tego miejsca zajmuje około 1 godziny w obie strony / 71*06’47.87″ N ; 25*48’7.48″ E /

Około 16.00 jedziemy do Honningsvag, tam robimy rundkę po miasteczku, tankujemy samochód do pełna i jedziemy na południe do Alty.

HUS_0548 HUS_0550 HUS_0551HUS_0552 HUS_0553 HUS_0554 HUS_0555 HUS_0556Tuż przed Altą zatrzymujemy się na campingu Solvang z widokiem prawie na Altafjorden. Podczas gdy ja płacę za pobyt 230 NOK, Weronika nawiązuje znajomości z polakami mieszkającymi na stałe w niemczech, a podróżującymi po Norwegii VW T4.

Rozkładamy nasze manele, grill i spanko.

Dzień 5 środa ; 03.07.2013 … malowane skały … Alta, Tromso

Czy ja słyszę deszcz? Tak, coś kapie z nieba, nie jest to ulewa ale pada. Słońce gdzieś schowane za chmurami. Dziś spaliśmy nieco dłużej choć ptaki nad wodą darły się niemiłosiernie. Sam camping cichy i spokojny, toalety czyste i zadbane, wifi free ale tylko bardzo blisko recepcji.

Około 9.30 jesteśmy w drodze do Muzeum Alta, mamy kilka kilometrów.

DSC_5798

haha, pamiętaj sprawdzić olej !!

DSC_5799 DSC_5800 DSC_5801

Muzeum Alta jest tuż przy samej drodze / 69*56’47.49″ N ; 23*11’12.78″ E /, na parkingu niewiele samochodów. Muzeum Alta to głównie ekspozycja rysunków naskalnych mieszcząca się w naturalnych warunkach na skalistym lekkim zboczu sięgającym do morza. Wchodzimy do budynku gdzie kupujemy bilety / 230 NOK /, dostajemy niewielkie urządzenie audio ze słuchawkami i po krótkiej instrukcji obsługi wychodzimy na zewnątrz budynku na ścieżkę wśród skał wygładzonych przez lodowiec, na których odkryto rysunki sprzed 7000 do 2000 lat temu.

HUS_0557

Pomiędzy skałami na zboczach zrobiono wygodne pomosty, a w niektórych miejscach są tabliczki z numerami, wystarczy wcisnąć taki sam numer na otrzymanym urządzeniu aby usłyszeć głos lektora opowiadającego o tym co widzimy. Wykonana ścieżka dźwiękowa jest doskonałej jakości.

HUS_0561 HUS_0565

Spacerujemy wśród największego skupiska sztuki naskalnej w Europie Północnej stworzonej przez myśliwych i rybaków.

DSC_5814

Pamietacie Pippi Langstrumpf ? Pierwsze odkrycie rysunków było 60 lat temu kiedy to znaleziono Pippisteinen. Kamień z jej wizerunkiem znajduje się w budynku muzeum.

HUS_0607

Wracamy na ścieżkę.

HUS_0567 HUS_0568 HUS_0570 HUS_0572 HUS_0573

Rysunki przedstawiają rytuały i wierzenia oraz opowieści i mity. Dowiadujemy się z nich o środowisku naturalnym i zasobach naturalnych, o występujących tu zwierzętach: renifery, łosie, niedźwiedzie, psy, wilki, lisy, zające, gęsi, kaczki, łabędzie, Kormoran, halibut, łosoś, wieloryby.

HUS_0576 HUS_0577

Poniżej widać polowanie na karibu gdzie myśliwi zrobili płot – ogrodzenie i naganiają zwierzynę do myśliwego z włócznią / lewy dolny róg /.

HUS_0578 HUS_0580 HUS_0582 HUS_0583 HUS_0585

Scena polowania na renifery przy użyciu łuku.

HUS_0587 HUS_0589

HUS_0590 HUS_0592

DSC_5833

HUS_0593 HUS_0594 HUS_0595

Połowy dorsza i porównanie wielkości dorsza do postaci niedźwiedzia.

HUS_0596 HUS_0598

Rysunki przedstawiają prócz zwierząt również ludzi, narzędzia i różne wzory geometryczne. Doszukać się można dużych scen gdzie przedstawione są polowania, łowiectwo ale też taniec i rytuały.

HUS_0602 HUS_0603 HUS_0604

W budynku muzeum znajduje się również wiele eksponatów. Zobaczymy narzędzia kamieniarza, sprzęt myśliwski ale również pierwsze zdjęcia zorzy polarnej i sposoby jej fotografowania.

HUS_0608

Replika łodzi rybackiej ze skóry z epoki kamiennej.

HUS_0611 HUS_0614 HUS_0615 HUS_0618

Za tymi drzwiami są toalety i szafki.

HUS_0619

Przed południem opuszczamy Altę i jedziemy w kierunku Tromso, a pogoda jak widać poniżej się zdecydowanie poprawiła.

HUS_0620

W Norwegii buduje się dużo, nowe mosty i tunele znacznie skracają drogę.

HUS_0623

Bardzo często zdarza nam się robić podobne zdjęcia.

DSC_5867

HUS_0624

HUS_0625

Renifery zachowują się bardzo swobodnie na drogach i nie są płochliwe na widok samochodów.

HUS_0631

Ten renifer przed ciężarówką akurat na środku drogi miał ochotę się podrapać.

HUS_0632

DSC_5881

Północną część Norwegi zamieszkuje rdzenna ludność zwana Sami, w Karasjok chcieliśmy odwiedzić ich muzeum ale było zamknięte ze względu na późną godzinę. Na przydrożnym parkingu spotkaliśmy kilku prawdziwych Sami sprzedających swoje wyroby: stroje ludowe, skóry, rogi, wyroby z drewna i skór.

HUS_0634 HUS_0635

Rękawice.

Jadąc z północy na południe warto zrobić zakupy na północy, jest większy wybór i niższe ceny.

HUS_0636

Po prawej Langfjorden.

HUS_0638 HUS_0639 HUS_0640

DSC_5892

HUS_0641 HUS_0643 HUS_0644

HUS_0646 HUS_0647

Pływające farmy na Badderfjorden.

DSC_5902

HUS_0649 HUS_0650 HUS_0651 HUS_0652

Około 15.00 trafiamy na wspaniałe miejsce gdzie postanawiamy zrobić sobie przerwę obiadową, zatrzymujemy się pomiędzy fjordem po prawej , a ośnieżoną górą po lewej.

HUS_0655 HUS_0657

HUS_0658

Ośnieżony Malingsfjellt 658m

HUS_0661

A po drugiej stronie słoneczne wody morza norweskiego.

HUS_0662 HUS_0663 HUS_0664

DSC_5908

Po obiadku ruszamy dalej, mijamy po prawej Storbukttinden ze szczytem 1044m.

DSC_5910

Na odległej wyspie Góry Kagen przy Oksfjorden.

HUS_0665 HUS_0666

HUS_0672

Wodospady są praktycznie co chwilkę.

DSC_5923

HUS_0674 HUS_0675 HUS_0676 HUS_0677 HUS_0678 HUS_0679

Najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiedzać na pieszo, wówczas nic by nie umknęło.

DSC_5929

HUS_0680 HUS_0682

Alpy Lyngen, które wznoszą się na wysokość 1000m bezpośrednio z morza.

HUS_0685 HUS_0686

HUS_0690 HUS_0692

Dojechaliśmy do Olderdalen i musimy przeprawić się do Lyngsidet. Jesteśmy sami na parkingu, czekamy na prom jakieś 20 min. , odpływa o 17.45, koszt 177 NOK.

HUS_0693 HUS_0695 HUS_0696

Widok z pokładu promu.

HUS_0701

Po kilkunastu minutach jesteśmy już w Lyngeseidet i kierujemy się do starego kościoła z 1770 roku.

HUS_0707 HUS_0708

Domki wokół kościoła.

HUS_0709

Robimy małą rundkę po tym niewielkim miasteczku.

DSC_5949I jedziemy wzdłuż Kjosenfjorden by za chwilę znów wskoczyć na prom ze Svensby do Breivikeidet, który płynie 20 minut / koszt 130 NOK /.

HUS_0712 HUS_0714 HUS_0715 HUS_0716 HUS_0717

DSC_5960

W okolicach Hundbergan po prawej stronie od głównej drogi jest stary kamienny most Kalvebakken z 1911 roku pod którym płynie wartka rzeczka Kalvebakkelva foto powyżej

DSC_5963

HUS_0725 HUS_0727

Obecnie nad rzeczką są trzy mosty.

HUS_0728

Do Tromso już tylko parę kilometrów.

HUS_0731 DSC_5969

Tromso jest największym miastem północnej norwegii i siódmym największym miastem norwegii. W tym właśnie mieście miały swój początek największe i najsłynniejsze  wyprawy polarne m.inn. Roalda Amundsena, Umberto Nobile czy Fridtjofa Nansena przez co miasto zyskało miano „Wrota do Arktyki”.

HUS_0732

Zatrzymujemy się przy modernistycznej katedrze Ishavskatedralen ? Katedra Arktyczna

DSC_5970 DSC_5972Oczywiście jest zamknięta i nie można wejść do środka, jest godzina 20.30

HUS_0733 DSC_5973

i jeszcze spojrzenie na most, po którym postanawiamy się przejechać.

HUS_0736

Opuszczamy Tromso i rozglądamy sie za noclegiem, niedaleko miasta nad Ramfjorden zauważamy opuszczony dom na zboczu, skręcamy i parkujemy nad samym fjordem. Weronika przygotowuje jak zwykle pyszne kiełbaski z grila na kolację i po sutym posiłku idziemy spać.

Dzień 6 czwartek ; 04.07.2013  … troszkę historii … Narvik

Mały konkurs, kto zgadnie jaka jest pogoda? …. Tak,tak pada deszcz. Składamy szybko namiot i bez śniadania i toalety ruszamy w drogę. Dziś będzie dzień patriotyczny i dotrzemy bardzo bliziutko Lofotów. A tak to wyglądało o bardzo wczesnym poranku.

DSC_5978

Kilkanaście minut później jest szansa na słońce. Jedziemy na południe.

HUS_0738 HUS_0739 HUS_0741

Około 9 jest już piękne słońce i temperaturka skoczyła do 25 st, czas więc na śniadanie i odroczoną poranną toaletę. Zatrzymujemy się więc na przydrożnym parkingu, robimy śniadanko i..

HUS_0742 HUS_0743

jest czas na prysznic.

DSC_5981

Z zaciekawieniem przygląda nam się norweg, któremu podoba się nasze wyposażenie samochodu. Szczególnie jest pod wrażeniem szuflad, które mu z dumą prezentuję.

Ruszamy dalej.

HUS_0744 DSC_5989

HUS_0745 HUS_0746

Góry Istinden

HUS_0747

HUS_0748

Jadąc drogą E6 po jej lewej stronie znajduje się muzeum Bardu Village. Skręcamy na niewielki parking i idziemy zwiedzać. Miejsce składa się z kilku budynków pochodzących z roku około 1860. Znajdziemy tu dom wiejski, stodołę, kuźnię, młyn i budynek dawnej szkoły.

HUS_0749

Naszą uwagę przykuwa niesamowity piec kuchenny.

HUS_0750

Budynki choć wiekowe wydają się być w doskonałym stanie.

HUS_0752 HUS_0753 HUS_0754

Stodoła z charakterystycznym podjazdem na pięterko, który zachował się nawet we współczesnym budownictwie wiejskim i stosowany jest dość często.

HUS_0755 HUS_0756

DSC_5992

DSC_5997

DSC_5996

HUS_0757 HUS_0758 HUS_0759

HUS_0760 HUS_0762 HUS_0763 HUS_0764 HUS_0765 HUS_0766

DSC_6002

HUS_0767 HUS_0768

Docieramy do Ofotfjorden, stęskniliśmy się za wodą. Niedaleko Narvik.

HUS_0769 HUS_0770

Most w remoncie przed Narvikiem, czekamy na zielone światło.

HUS_0773

W Narviku swoje pierwsze kroki kierujemy do Pomnika polskich marynarzy ORP GROM – Groma Plass.

HUS_0780

DSC_6016

HUS_0778

HUS_0779

Pomnik widziany od tyłu.

HUS_0777

Powyżej pomnika jest kamień z pamiątkowymi tablicami.

HUS_0774 HUS_0775 HUS_0776

Następnie jedziemy do centrum miasta aby zwiedzić Muzeum II Wojny  Światowej prowadzone przez Norweski Czerwony Krzyż.

Przed muzeum.

DSC_6022

Mały czołg francuskiej produkcji Hotchkiss.

HUS_0781

Za wejście do Muzeum płacimy 150 NOK, miłym zaskoczeniem jest folder pomagający znaleźć się w muzeum w języku polskim, wpisujemy się również do księgi pamiątkowej.

HUS_0818

Wnętrza podzielone są tematycznie i gromadzą niezwykle dużo eksponatów, również niemieckich.

HUS_0782 HUS_0784 HUS_0785 HUS_0786

Polski kącik w Muzeum.

HUS_0788 HUS_0789 HUS_0790 HUS_0791 HUS_0792 HUS_0793 HUS_0794 HUS_0795 HUS_0796 HUS_0797

Bardzo bogata tematyka medyczna, eksponaty w doskonałym stanie.

HUS_0799 HUS_0800 HUS_0801

HUS_0805 HUS_0806 HUS_0807 HUS_0808 HUS_0809 HUS_0810 HUS_0811 HUS_0812 HUS_0813 HUS_0814 HUS_0815 HUS_0816

Jasna kropka na fiordzie Rombakken to miejsce zatopienia ORP GROM w dniu 4.05.1940 roku przez niemiecki bombowiec Heikel 111, zginęło 59 członków załogi, a druga kropka na lądzie / na prawo i w dół / to narvik.

HUS_0817

HUS_0803

DSC_6028

Opuszczamy Narvik.

HUS_0819

I ostatnie spojrzenie na Narvik z drugiej strony fiordu z drogi E10.

HUS_0821 HUS_0822

HUS_0824 HUS_0825 HUS_0827

DSC_6039 DSC_6040

HUS_0829 HUS_0831

Mostem Tjeldsundbrua ze stałego lądu wjeżdżamy na wyspy. HUS_0832

HUS_0833 HUS_0835 HUS_0836 HUS_0837 HUS_0838

HUS_0839 DSC_6046

DSC_6048

HUS_0842 HUS_0843

DSC_6049

Obłędne widoki i obłędne kolory.

DSC_6051

HUS_0845

..przyczajony tygrys ukryty smok … w akcji..

DSC_6052

HUS_0846 HUS_0847

DSC_6053

HUS_0848 HUS_0850

HUS_0851 HUS_0853 HUS_0854

Zanim pojedziemy na archipelag Lofotów chcemy zajechać na inne wyspy m.inn. Andoya i Langoya, które dostarczą nam mamy nadzieję niezapomnianych wrażeń. Z drogi E10 skręcamy w drogę 85 na północ.

HUS_0856

DSC_6061 DSC_6063 DSC_6064

Około godziny 18 za miasteczkiem Maurnesodden dostrzegamy idealne miejsce na nocleg nad brzegiem Morza norweskiego.

HUS_0858

Plaża wprawdzie kamienista i z wodorostami ale widoki przepiękne.

HUS_0859

Pogoda wieczorem była bardzo dynamiczna, niebo zmieniało się z minuty na minutę by około 20.40 przejaśnić się zupełnie, a słoneczko nieźle grzało.

HUS_0860 HUS_0861 HUS_0869 HUS_0873 HUS_0874

Widoczny w dużym zbliżeniu w oddali na południu most Sortlandsbrua w Sortland.

HUS_0875 HUS_0879 HUS_0882

W nocy doświadczyliśmy przypływu, cała powierzchnia kamieni znalazła się pod wodą.

HUS_0884

DSC_6099 DSC_6104

DSC_6114

Za nami Góra Svellingen.

HUS_0887 HUS_0888

Niedaleko brzegu ptaki miały ucztę i głośno nam to oznajmiały.

DSC_6107

Dzień 7 piątek ; 05.07.2013 …  island  Andoya i Landoya

Coś jest nie tak, niepokoi mnie cisza na zewnątrz namiotu, nie słyszę deszczu. Leniwie otwieram małe, trójkątne okienko i oczom nie wierzę, faktycznie nie pada deszcz. Choć trzeba pamiętać aby nie chwalić dnia przed zachodem, szczególnie tu w Norwegii.

HUS_0890

Rejon, w który dziś się wybieramy jest mało odwiedzany przez turystów. Spotykamy nieliczne kampery i samochody z obcą rejestracją, większość pojechała zapewne drogą E10 na południe. My jedziemy na północ na maleńką wyspę – niecałe 500 km2  Andoya należącą do archipelagu Vesteralen do miasteczka Andenes.

HUS_0894

DSC_6118

HUS_0895

Malowniczą trasę niestety psuje pogarszająca się pogoda, zaczyna padać, niebo nie jest już takie jak o poranku. To jeszcze nie Droga Atlantycka.

HUS_0897 HUS_0900 HUS_0901

Kicz jak widać znajdzie się wszędzie.

DSC_6124

HUS_0903 HUS_0904

Na północnym cypelku wyspy jest mała miejscowość Andenes, widać już latarnię morską.

HUS_0905

Miasteczko zupełnie nas zaskoczyło, wyglądało na opustoszałe. Może to z powodu pogody i padającego deszczu, kilka kamperów zaparkowanych w okolicy latarni, żadnego człowieka, pustki.

HUS_0906 HUS_0907

Kręcimy się troszkę po miasteczku, które kiedyś było dużą wioską rybacką.

HUS_0908 HUS_0909 HUS_0910

Instalacje w ogródkach.

HUS_0911

Element architektoniczny w Norwegii, skrzynki na listy są umieszczane na specjalnych tablicach, tutaj widać, że taka tablica może cieszyć oko.

HUS_0912

Opuszczamy Andenes i jedziemy zachodnim brzegiem wyspy na południe. Pogoda się nie poprawia.

HUS_0913

DSC_6128

Surowe góry miejscami wyrastające wprost z wód oceanu.

HUS_0915 HUS_0916

Piękne plaże nad Oceanem Atlantyckim.

DSC_6136

HUS_0917

Chmury, chmury i deszcz.

HUS_0918 HUS_0919

HUS_0920

Droga przy Oceanie Atlantyckim, pada i wieje.

HUS_0924 HUS_0925

HUS_0926

DSC_6138

Tą drogą jechaliśmy.

DSC_6141

HUS_0929

HUS_0932

Przy drodze rozsiane są domy z niewielkimi gospodarstwami. Z jednej strony widok na Ocean , a z drugiej na góry. Domki są fantastyczne.

DSC_6143 DSC_6144

HUS_0933 HUS_0934 HUS_0935

Bardzo częsty widok, skoszona trawa zapakowana w bele i owinięta białą folią.

HUS_0936

DSC_6146

Szkoda, że pogoda jest kiepska można by tu zrobić przerwę na lunch.

HUS_0937

Ku naszemu zdziwieniu droga asfaltowa zamieniła się w drogę szutrową, miejscami była dość mocno zarośnięta.

HUS_0938

DSC_6147

HUS_0940

DSC_6150

DSC_6152

DSC_6155

HUS_0942

HUS_0945

DSC_6159

I znów pas ogromnej piaszczystej plaży. Kąpać się czy nie, oto jest pytanie.

HUS_0948

HUS_0950

Czy ja widzę błękit nieba?

DSC_6166

HUS_0951 HUS_0952

Bardzo często takie stare pompy są wystawiane w wielu miejscach jako element dekoracyjny.

DSC_6171

Wracając z wyspy Andoya kawałek drogi pokonujemy tą samą trasą.  Wydawać by się mogło, że nic nowego nie zobaczymy, jednak przeciwny kierunek też ma swoje zalety.

DSC_6172

DSC_6174

HUS_0953

HUS_0954

HUS_0956

HUS_0957

Po przekroczeniu mostu w Sortland znaleźliśmy się na kolejnej wyspie Langoya i zwiedzamy północ i południowy kraniec wyspy. Znaki też się zmieniły, zamiast reniferów pojawiły się owieczki.

DSC_6176

W Strand skręcamy w prawo na północ w drogę 821.

HUS_0958

Drogi i miasta wtopione zostały pomiędzy góry i fiordy.

HUS_0959

DSC_6177 DSC_6178

DSC_6181

HUS_0960 HUS_0962 HUS_0963 HUS_0964 HUS_0965 HUS_0966 HUS_0967

Góry zaczynają łagodnieć.

HUS_0968 HUS_0969

Prócz fiordów pojawiają się też jeziora i wiele terenów podmokłych.

DSC_6182

DSC_6184

HUS_0971 HUS_0972

DSC_6186 DSC_6187

DSC_6191

HUS_0973

DSC_6192

HUS_0974 HUS_0975 HUS_0976

DSC_6193

HUS_0978

DSC_6194

DSC_6200 DSC_6201HUS_0979

Miejscami odległości pomiędzy wyspami są niewielkie, poniżej widać góry i być może drogę, po której jechaliśmy na sąsiedniej wyspie Andoya.

HUS_0980DSC_6204HUS_0981HUS_0982 HUS_0983 HUS_0986

Na północnym krańcu wyspy jest wioska o nazwie STO, do której prowadzi droga 935, dojeżdżamy i wracamy tą samą drogą, bo nie ma innej.

HUS_0988 HUS_0990 HUS_0991

DSC_6213HUS_0993 HUS_0994

W drodze powrotnej zatrzymujemy się przy zamkniętej starej drodze na mokradłach pomiędzy Strengelvagfjorden, a morzem norweskim z drugiej strony.

DSC_6220

Wąska droga zabezpieczona na krawędziach dużymi kamieniami. Takie zabezpieczanie krawędzi drogi spotkamy wiele razy również na trasach górskich.

HUS_0996 HUS_0997

DSC_6226 DSC_6227 DSC_6228

Przy opuszczonych domach, stare i wysłużone łodzie rybackie.

DSC_6231

DSC_6235

Jedziemy na południowy cypel wyspy Langoya do Vinje.

HUS_1002

HUS_1005

HUS_1007 HUS_1008 HUS_1010

HUS_1011

DSC_6244 DSC_6245

HUS_1016

DSC_6252 DSC_6253

Droga w jedną stronę, powrót w kierunku Sortland i kierunek A. Najkrótsza nazwa miejscowości na świecie – A.

HUS_1019 HUS_1025

Plaże w okolicy Vinje.

HUS_1027 HUS_1029

HUS_1031

Czyżby Sortland? A w tle majestatyczna góra Strandheia.

HUS_1033

DSC_6264

HUS_1036

To znak, tam mamy zrobić camp.

DSC_6267

HUS_1037

DSC_6277

Drogą E10 jedziemy chwilkę, mijamy dwa tunele i zmykamy znów na mniej uczęszczane szlaki z dala od tłumów.

HUS_1041

Jest już późno i zaczynamy rozglądać się za miejscem na nocleg, a gdy go potrzeba to jak zwykle nic nie można znaleźć. Ale ukazuje się naszym oczom piękna tęcza, momentami nawet dwie.

HUS_1047 DSC_6294

Wkrótce na drodze 82 znajdujemy zjazd na plażę visavis wyspy Hadseloya nad Hadselfjorden. Miejsce piękne i oczekiwane przez nas, jednak pogoda zmusza nas do zaszycia się pomiędzy drzewami bowiem oczywiście wieje dość mocno i zaczyna padać. Rozkładamy markizę i pod jej osłoną przygotowujemy kolację. … to już chyba Lofoty.

Dzień 8 sobota ; 06.07.2013 … Lofoty … A

Pomimo, że wieczór zapowiadał się wietrznie nie było tak źle. Poranek bezdeszczowy.

DSC_6297

Widok na plażę.

HUS_1048 HUS_1051

Około 9 ruszamy drogą Fv888. Co kawałek mamy piękne widoki na morze norweskie z fantastycznymi plażami.

DSC_6302

HUS_1053

Dosłownie kilka kilometrów od naszego nocnego obozu, zauważamy na poboczu osobową toyotę poznanych na Norkappie ludzi z polski. Zatrzymujemy się i idziemy ich odwiedzić, mają rozbity namiot tuż przy plaży, jednak chyba jeszcze śpią więc ich nie budzimy i jedziemy dalej, zostawiając naszą wizytówkę za wycieraczką.

HUS_1054

Muszelkowa plaża.

HUS_1055

HUS_1057

I kolejna piękna plaża.

DSC_6306

HUS_1058 HUS_1060 HUS_1062

Gdy tylko opuściliśmy nasz obóz, jadąca z naprzeciwka ciężarówka zatrzymała się i kierowca powiedział, że droga jest w remoncie i jest zamknięta, że nie ma przejazdu. Zmartwiło nas to mocno ale postanowiliśmy jechać ile się da i jak trzeba będzie to z bólem serca zawrócimy. Po jakimś czasie spotykamy taki widok.

HUS_1063

Faktycznie, nie ma jak ominąć bowiem coś takiego jak pobocze w Norwegii nie istnieje, a rowy są bardzo głębokie. Jadnak zatrzymuję samochód i idę zorientować się w sytuacji. Jakież było moje zdziwienie jak pracownik, z którym rozmawiałem powiedział, że chwilkę proszę poczekać, a udostępnimy przejazd. Tak też było, po może 10 minutach dalej cieszyliśmy się jazdą po drodze Fv888.

HUS_1064 HUS_1065 HUS_1066

Tak wygląda nowo ułożona nawierzchnia, kilka warstw różnej gradacji tłucznia, smołowane i walcowane. Jakość doskonała i równa jak stół.

HUS_1067

Przy brzegu Myrfjorden resztki rozbitej łodzi.

HUS_1068 HUS_1069

HUS_1070 HUS_1071

HUS_1077 HUS_1076 HUS_1074

Droga przez Grunnforfjorden.

HUS_1078

Plaża widoczna po lewej stronie drogi.

HUS_1080

Tablica miasteczka Delp.

HUS_1081

HUS_1084

HUS_1085 HUS_1086 HUS_1087 HUS_1088 HUS_1090 HUS_1091 HUS_1092 HUS_1096 HUS_1104 HUS_1105 HUS_1106 HUS_1107

DSC_6316

HUS_1109 HUS_1110 HUS_1111 HUS_1112 HUS_1113

Wjechaliśmy znów na drogę E10 , ruch samochodów się zwiększył.

HUS_1114

HUS_1115

DSC_6322

HUS_1116 HUS_1117

HUS_1118 HUS_1119 HUS_1120

Południowe brzegi wyspy mają zupełnie inny charakter, piaszczyste plaże ustąpiły miejsca skalistym brzegom.

HUS_1122 HUS_1123 HUS_1124 HUS_1125

Przez most Gimsoystraumbrua na wyspę Gimsoya, a drogą Fv861 robimy objazd całej wyspy.

HUS_1128 HUS_1130

Jedziemy wąską drogą wśród malowniczych widoków, spokojnych wiosek.

Sztokfisz, suszony dorsz na świeżym powietrzu.

HUS_1131

HUS_1132

Ochrona sztokfisza przed ptakami, zatknięta na palu martwa wrona.

DSC_6335

DSC_6336 DSC_6337

HUS_1135

DSC_6337 DSC_6338

Obok drzwi wejściowych pod dachem widzimy sztokfisza.

HUS_1136

HUS_1141

DSC_6347

DSC_6348 DSC_6349

No co takie zdziwione?

DSC_6350

HUS_1145 HUS_1146 HUS_1148 HUS_1149

DSC_6354

HUS_1151 HUS_1152 HUS_1153

Zupełna sielanka, owieczki wypoczywają na … jezdni.

DSC_6365

HUS_1154

Północny surowy kraniec wyspy.

DSC_6369

HUS_1155 HUS_1156 HUS_1157

HUS_1158

DSC_6377

Kolejna „dziwna” dla nas nazwa miejscowości: BO, z górą Boelva i jeziorem Bovatnet.

DSC_6378

Niemal przy 95% domów są maszty z flagami norwegii.

HUS_1161

DSC_6379

HUS_1163 HUS_1164 HUS_1165 HUS_1166

I znów znajdujemy się na E10, jedziemy do Bostad by skręcić na drogę Fv831 w kierunku Eggum.

HUS_1167

DSC_6382 DSC_6383

HUS_1168 HUS_1169 HUS_1170 HUS_1171

DSC_6385 DSC_6386 DSC_6389 DSC_6391

HUS_1173

HUS_1175 HUS_1176

DSC_6394

HUS_1177

DSC_6395

HUS_1178 HUS_1180

Dojeżdżamy do końca drogi, na której jest otwarty szlaban, a przy szlabanie skrzyneczka / otwarta /, do której należy wrzucić opłatę za wjazd na drogę szutrową, która prowadzi do Borga Eggum czyli niemieckiej instalacji radarowej z czasów II Wojny Światowej. Jej ruiny, częściowo odbudowano. Poniżej ruin jest miejsce do odpoczynku z kawiarnią.

HUS_1181 HUS_1182

DSC_6398

Wewnątrz ruin.

HUS_1183 HUS_1184

HUS_1189 HUS_1190

Częsty widok na Lofotach.

DSC_6401 DSC_6403

Po powrocie na główna drogę E10 zauważyliśmy Muzeum Wikingów, postanawiamy wejść i zobaczyć. Płacimy 210 NOK i wchodzimy.

Hmm, ciągnik? Wikingowie mieli ciągniki?

HUS_1192 HUS_1193 HUS_1194 HUS_1195

DSC_6407

HUS_1196

Muzeum zlokalizowane jest w zrekonstruowanej dawnej siedzibie wikingów z 500 roku n.e. Budynek miał 83 metry długości.

HUS_1197 HUS_1199 HUS_1200 HUS_1201

Od głównego budynku na wschód prowadzi ścieżka prowadząca do kopii łodzi wikingów. Po drodze są zlokalizowane atrakcje dla turystów, jak kuźnia, pokazy życia codziennego.

HUS_1204 HUS_1205 HUS_1206

Warto wspomnieć, że muzeum posiada łódź wikingów zrobioną w .. Polsce. Nie wiem niestety czy to jest ta na zdjęciach poniżej.

HUS_1208 HUS_1209 HUS_1210

Można pomachać toporkiem.

HUS_1211

Zrekonstruowany 83 metrowy budynek.

HUS_1212

A na parkingu jeden z kamperów.

HUS_1214

Znów zbaczamy z głównej drogi.

HUS_1222 HUS_1225 HUS_1226 HUS_1227

Kolejna okazja do kąpieli w morzu norweskim.

HUS_1228 HUS_1229

Tunel z jednym pasem ruchu.

HUS_1232

HUS_1233

DSC_6413 DSC_6414

HUS_1235 HUS_1237 HUS_1239

HUS_1240 HUS_1241

HUS_1243

W pobliżu Flakstad na plaży spotykamy serferów.

HUS_1245

HUS_1247 HUS_1248 HUS_1250 HUS_1251 HUS_1253 HUS_1254 HUS_1255 HUS_1256

DSC_6417

HUS_1257 HUS_1259 HUS_1260

HUS_1265

DSC_6423

Nasza wędrówka po Lofotach dobiega końca, mieliśmy chwilowy pomysł aby zostać tu jeszcze jeden dzień i być może czekać na poprawę pogody, jednak prognozy nie były optymistyczne i nic nie wskazywało na pojawienie się słońca. Jedziemy na koniec Lofotów do A i powrót do Moskenes na prom. Dreszczyk emocji jednak jest ponieważ nie wiemy , o której mamy prom?

HUS_1268

DSC_6427

HUS_1269 HUS_1270

Przy drodze zauważamy sklep z barem rybnym, przed którym para starszych ludzi zajada coś ze smakiem, pytam więc czy faktycznie jest to dobre i jak to się nazywa. Kupujemy więc dwa hamburgery z jakimś kotletem rybnym i z plastrami świeżego łososia oraz surówkami.

HUS_1272 HUS_1273

Tak to wyglądało, a zapłaciliśmy niecałe 92 złp.

HUS_1274 HUS_1278 HUS_1279

Wózek z łbami dorsza.

HUS_1280 HUS_1281

I dalej do A.

HUS_1282 HUS_1283 HUS_1285 HUS_1286 HUS_1292 HUS_1293 HUS_1296 HUS_1297 HUS_1298

Niestety nigdzie nie mogłem zlokalizować tablicy granic miasta.

HUS_1299

Po przejechaniu kilku uliczek wracamy do Moskenes na prom. Już z daleka widzimy kolejkę samochodów więc jest szansa na odpłynięcie z Lofotów. Ustawiamy się na pasie oczekującym na prom obok … toyoty land cruiser z Polski. Prom / koszt 798 NOK / odpływa o 19.30 , czekamy jakieś 50 minut i po koszmarnych 4 godzinach jesteśmy w Bodo. Koszmarne dlatego, że strasznie bujało na pokładzie. Gdy tylko znaleźliśmy się na lądzie jedziemy na południe miasta do Bodosjoen Camping / 67*16’9.74″ N ; 14*25″28.32″ /, gdzie zamierzamy przenocować.  Formalności załatwiam w recepcji gdzie pracuje … polak ! / koszt campingu 150 NOK /. Rozkładamy namiot i lulu, noc deszczowa i wietrzna.