HISZPANIA 2015 JULY/AUGUST

Tym razem jedziemy do Hiszpanii, a dokładnie do Katalonii regionu geograficznego i krainy historycznej, której symbolem jest El Burro – czyli osioł, mądry i spokojny jednak uparty  w dążeniu do celu, zupełne przeciwieństwo byka – symbolizującego hiszpanię. 

Kilka wyprawowych gadgetów: logo na koszulkach i naklejkach.

IMG_3954 (1) (copy) IMG_3955 (1) (copy) IMG_3956 (1) (copy) IMG_3958 (1) (copy) IMG_3959 (1) (copy)

DZIEŃ 0

Wyruszamy we dwójkę, Monika i ja wczesnym rankiem ze Szczecina. Kilka minut i jesteśmy na stacji w Kołbaskowie, sprawdzam ciśnienie w kołach i w drogę. Przekraczamy granicę z niemcami i przed nami około 1423 km po autostradach do miejsca noclegu, który zaplanowaliśmy w Lyonie we Francji.

IMG_3963 (1) (copy) IMG_3964 (1) (copy)

Monotonna jazda przebiega bez niespodzianek, o dziwo nie ma w zasadzie korków,  co w niemczech nie jest takie oczywiste, prędkość podróżna waha się granicach 120-130kmh i o 16.00 przed Miluzą przekraczamy granicę niemiecko-francuską. Po drodze przystanki na tankowanie paliwa i jedzenie. Zamontowana półka w drzwiach zdaje egzamin doskonale.

IMG_3965 (1) (copy) IMG_3966 (1) (copy) IMG_3968 (1) (copy)

Autostrady we Francji są płatne i zanim docieramy do Lyonu płacimy 2,80 Euro i później 26,80 Euro. W Hotelu Ibis nad Renem meldujemy się o 20.50, a już bardzo wcześnie o 6.20 opuszczamy go i udajemy się w dalszą podróż po autostradach francji, na kolejnej bramce płacimy 24.80 Euro, oczywiście wpakowaliśmy się na bramkę gdzie powinno się płacić kartami, jednak udało nam się zapłacić gotówką. Przed zjazdem w kierunku Collioure płacimy jeszcze 14.20 Euro / info: około 800km autostrady za 66.60 Euro /i pozostało nam jedynie 33 km do miejsca, w którym zaczynamy przygodę.

DZIEŃ 1

Poranek z okna hotelowego, widok na zachodnią część miasta.

HUS_5972

Collioure to niewielkie, urocze miasteczko we Francji na Wybrzeżu Vermeille.  Jego historia sięga roku 673 kiedy to za panowania Wizygotów wspomniano o zamku „Castrum Caucoliberi”. Miasto zbudowały wojska francuskie w 1642 roku, a jego położenie miało znaczenie strategiczne stąd obwarowania miejskie i  Zamek Królewski oraz Twierdza Saint-Elme. W 1793 roku miasto oblegały i zajęły wojska hiszpańskie, jednak już rok później hiszpanów pogonił generał Jacques Francois Dugommier.

W tle Zamek Królewski

HUS_5974 HUS_5976

Kanał rzeki tymczasowo użytkowany jako parking

HUS_5977

Zamek Królewski Collioure, jak już wcześniej wspomniałem pierwsza wzmianka o nim miała miejsce w 673 roku. W 1207 roku Templariusze wznoszą swoje zabudowania by w 1345 roku połączyć je z istniejącymi budynkami. Wiek XIII to panowanie Królów Majorki, którzy to budują drugi zamek. W XVI wieku Collioure zajmują Habsburgowie Hiszpańscy Charles  Quint i jego syn Filip II. Dostosowują oni Zamek jak Twierdzę, umacniają i fortyfikują okolicę. Wiek XVII to walka o Collioure pomiędzy Habsburgami Hiszpańskimi , a francuskimi Burbonami. Francuzi zajmują wzgórza i blokują port, by ostatecznie w 1659 roku zająć Zamek, który znów zostaje przebudowany, zmodernizowany i wzmocniony. Hiszpanie podejmują kolejną próbę podbicia Collioure w 1793 roku, jednak rok później francuski Generał Dugommier ostatecznie przegania hiszpanów.

HUS_5978

Poniżej druga ciekawostka miasteczka, Kościół Matki Bożej Anielskiej. Budynek wzniesiony w latach 1684 – 1691. Dzwonnica widoczna na zdjęciu początkowo była średniowieczną latarnią morską, otoczoną z trzech stron przez wodę. Latarnia podawała pozycję portu za pomocą dymu w dzień, a światła w nocy. Pod koniec XVII wieku z rozkazu markiza de Vauban, kościół zostaje zburzony. Jednak staraniami mieszkańców Collioure powstaje nowy kościół, który jest niejako przyklejony do latarni. Kilka lat później kiedy to Vauban decyduje, że Collioure traci pozycję strategicznego portu, a latarnia nie jest już potrzebna, zmienia ona swoja funkcję i staje się dzwonnicą kościoła. Wisienką na torcie jest przykrycie jej w 1809 roku hełmem z Toskanii.

HUS_5979 HUS_5982

Po zwiedzeniu miasteczka zatrzymujemy się w restauracji pomiędzy Kościołem , a Zamkiem, tuż przy zatłoczonej plaży i próbujemy lokalnych specjałów i choć Collioure słynie z najlepszych na świecie anchois, opisanych przez Marka Kurlansky,ego w książce Sól, my zamawiamy rybke i moule, smacznego.

IMG_3972 IMG_3971

Taki lokalny zwyczaj dodawania frytek do wszystkiego, mimo sprzeciwu Moniki.

HUS_5984

Pogodę mamy piękną i niebo jest cudowne. Plaża w tej części miasta jest malutka i zatłoczona, usypana średniej wielkości kamieniami, mało wygodna do leżenia jednak chętnych do słonecznych kapieli nie brakuje.

HUS_5985 HUS_5988

Parkowanie jest ogromnym problemem, tu jakoś się udało.

HUS_5989

Opuszczamy cywilizację i udajemy się na bezdroża w kierunku Hiszpanii. Tuż za miastem napotykamy dwie załogi francuskich Toyot, które nas wyprzedzają.

HUS_5990 HUS_5992 HUS_5993

Krętymi drogami po zboczach Gór Alberes wznosimy się ponad wybrzeże.

HUS_5995 HUS_5996

Mijamy jakieś koszary wojskowe / Les Casernes du Ctre /

HUS_5997 HUS_6002

O godzinie 15.30 czasu lokalnego przekraczamy granicę francusko – hiszpańską. Informacja na znaku informuje nas, że jechaliśmy droga dla 4×4 i koni, tak myślę.

HUS_6003

Generalnie widać, że francja to szuter, a hiszpania to asfalt. Tablice i obelisk mówią coś o toczących się tu  walkach podczas II Wojny Swiatowej.

HUS_6005

Krajobraz zaczyna zmieniać się jak w kalejdoskopie, a roślinność zachwyca różnorodnością.  Przy drodze rosną kwitnące kaktusy.

HUS_6008

Zjeżdżając w dól szutrową drogą naszym oczom po lewej stronie ukazują się pozostałości Monastyru Saint Quirze de Colera.

HUS_6009

Jest to benedyktyński klasztor składający się z kompleksu budynków: Bazyliki Saint Quirze, kościoła św. Marii, pozostałości szpitala, dziedzińca klasztornego, strażnicy. Zatrzymaliśmy się nieco powyżej klasztoru gdzie jest dość duży parking i restauracja. Podszedłem bliżej klasztoru jednak był zamknięty i niedostępny do zwiedzania.

HUS_6011 HUS_6013 HUS_6014

Podczas naszej podróży widok kwitnącej agawy będzie nam towarzyszył bardzo często, należy wspomnieć, że agawa kwitnie tylko raz i zamiera.

HUS_6017

Są to ogromne kwiaty na kilkumetrowych łodygach.

HUS_6018

Ciekawym drzewem jest też Eukaliptus zrzucający korę, wygląda niesamowicie.

HUS_6021 HUS_6022

Z drogi po lewej stronie w dolinie Valetta, tuż przy strumieniu widzimy mały romański kościółek Sant Silvestre

HUS_6023

Takie znaki mogą oznaczać, że my nie możemy strzelać lub , że do nas nie można strzelać. Wolimy to drugie domniemanie.

HUS_6026

Chwilowo zamieniamy szutry na drogę asfaltową i w oddali ukazuje się nam Zamek de Quermanco, a właściwie to co z niego pozostało. Zamek położony jest na wzgórzu i dostęp do niego jest możliwy obecnie jedynie na pieszo. Jednak nie jest on dostępny dla zwiedzających. Historia zamku sięga roku 1078, a od 1814 jest opuszczony. Ciekawostkę niewątpliwie stanowi fakt, iż zamkiem interesował się Salvador Dali, gdyż jest on położony w połowie drogi pomiędzy Figueres gdzie Dali miał dom rodzinny , a Cadaques gdzie Dali miał swój nadmorski dom. / w obu miastach będziemy 🙂 / Plotka głosi, że chciał nabyć ruiny zamku i zrobić z nich rezydencję dla swojej żony Gali.

HUS_6027

Jedziemy górzystym terenem Serra de Rodes i napotykamy kolejne już ruiny zabudowań. Tym razem są to pozostałości gospodarstwa Mas Ventos, obecnie użytkowane jako teren rekreacyjny przez okolicznych mieszkańców. W oddali w cieniu drzew zauważyłem dość liczną grupkę ludzi.

HUS_6031 HUS_6033 HUS_6035

Santa Helena de Rodes, kościół znajduje się na naszym szlaku około jednego kilometra od Klasztoru Sant Pere do Rodes. Znajduje się on na wzgórzu, auto trzeba pozostawić nieco niżej i dojść na pieszo do kościoła. Pierwotnie był to kościół św. Krzyża i od 974 roku należał do Klasztoru Sant Pere de Rodes.

HUS_6039

Widok na Sant Pere de Rodes z okolic kościoła.

HUS_6045 HUS_6046

Benedyktyński Klasztor Sant Pere de Rodes zbudowany na zboczu góry Verdera, jest przykładem niesamowitej średniowiecznej architektury w całej Katalonii. Zostawiamy samochód nieco poniżej na parkingu i idziemy do klasztoru. Niestety uznajemy, że wejście jest zbyt drogie i rezygnujemy.

HUS_6048

Klasztor funkcjonował do XIV wieku, kiedy to zaczął się jego upadek. Przyczyny to : czarna zaraza, piractwo, bandytyzm

HUS_6050 HUS_6051

Z okolic Klasztoru rozpościera się wspaniały widok na morze i na miasteczko Port de la Selva. Tam spędzimy dzisiejszą noc. Jedziemy nieco na północny skraj miasta na camping Port de La Vall i około 18.30 zajmujemy miejsce, rozkładamy nasze wyposażenie, szykujemy obiado-kolację i idziemy się kąpać w morzu.

HUS_6053

DZIEŃ 2

Poranek na campingu. Stojąca obok nas przyczepa campingowa daje nam nieco cienia. Jest jeszcze znośnie i słońce nie grzeje za mocno.

HUS_6054 HUS_6055 HUS_6057

Wschód słońca na plaży.

HUS_6058 HUS_6062

Około 9.40 wyruszamy z campingu, po drodze w lokalnej stacji benzynowej tankujemy paliwo w cenie znacznie niższej niż na autostradach i nieśmiało pytamy o kartę SIM do telefonu, zależy nam właściwie tylko na internecie. Jednak tu jej nie kupimy, dostajemy informację, że gdzieś w centrum miasta powinien być punkt gdzie możemy ją kupić. Jedziemy więc do miasta.

Jesteśmy w Hiszpani ale też w Kataloniii  takie flagi będą nam towarzyszyć podczas całej podróży. Ta widoczna na zdjęciu jest dodatkowo z niebieskim trójkątem i białą gwiazdą i używana jest przez środowiska pro-niepodległościowe i nacjonalistyczne. Używanie obu wersji flagi było zabronione za czasów dyktatora Franco.

HUS_6063

Parkujemy w centrum miasta na nabrzeżu i idziemy szukać punktu gdzie możemy kupić kartę SIM, jednak szybko dowiadujemy się, że nie będzie to łatwe, bo nie wszędzie można ją kupić. W lokalnym tzw. kiosku z gazetami sprzedawca nawet nie rozumie o co nam chodzi, dopiero pomoc turysty znającego kataloński rozjaśnia mu nieco nasze pytanie.

HUS_6064

Opuszczamy miasteczko i wspinamy się na wzgórze nad miastem.

HUS_6066 HUS_6068 HUS_6070 HUS_6072

Przed chwilka na tym betonowym kwadracie wdzierającym się do morza parkowaliśmy.

HUS_6073

Tu skręcamy

HUS_6074

Ostatnie spojrzenie na miasteczko

HUS_6075 HUS_6076

Świetna zatoczka z plażą, dostępna tylko na pieszo i w zasadzie dla gości hotelu położonego na zboczu góry.

HUS_6077

No to w trasę 🙂 Jedziemy przez Park Narodowy Cap de Creus, który jest na przylądku, półwyspie najdalej wysuniętym na wschód.

HUS_6078

Cechą charakterystyczną tego rejonu jest niska roślinność prawie bez drzew. Spowodowane jest to przez silnie wiejące wiatry.

HUS_6079 HUS_6080 HUS_6081

Ruiny gospodarstwa Mas Puignaou, niezwykłe konstrukcje budynków.

HUS_6084 HUS_6085 HUS_6088 HUS_6090

Jeden z budynków zaadoptowany przez pasterzy. Co wzbudza taka ciekawość Moniki?

HUS_6092

To be, or not to be … jakby powiedział Hamlet

HUS_6093

Nieco zbaczamy z zaplanowanej trasy i jedziemy wąskimi szutrowymi dróżkami do pozostałości po Klasztorze Sant Baldiri de Tavellera.

HUS_6095

Jego początki datuje się na VIII wiek, był to benedyktyński kościół zależny od Klasztoru Sant Pere de Rodes. Dziś widać, że został objęty opieką restauracyjną i coś się tu dzieje. Licznie odwiedzają go turyści na rowerach i pieszo.

HUS_6097

Tablice w niezrozumiałym języku

HUS_6098 HUS_6100 HUS_6101

Wnętrze kościoła, mimo braku drzwi można nieco ochłodzić się w kamiennych murach.

HUS_6102 HUS_6106 HUS_6108

Wracamy na trak, tu w/g informacji na tabliczce powinny być jakieś szczególne żaby, jednak żadnej nie udało się nam spotkać.

HUS_6112

Kierujemy się na południe półwyspu, a później na wschód w kierunku nadmorskiego miasta Cadaques.

HUS_6113

Miasto jest niewielkie, a ilość samochodów do niego zmierzająca jest niezliczona, już na drodze dojazdowej tworzą się ogromne korki, co znacznie nas spowalnia.  Poniżej na zdjęciu widać zatłoczone parkingi. Jest 12.00

HUS_6115

Po zrobieniu kilku rund po mieście w końcu znajdujemy miejsce gdzie można zaparkować samochód i to nieopodal domu Salvadora Dali gdzie chcemy zobaczyć jego muzeum.

HUS_6117

Na dziedzińcu przed domem Salvadora Dali. Niestety do muzeum nie udaje nam się wejść, brak biletów, na które trzeba mieć rezerwację.

HUS_6119 HUS_6121 HUS_6122 HUS_6127

W tle dom Salvadore Dali, okna wychodzą na morze.

HUS_6129 HUS_6130

Wąskie uliczki skryte pomiędzy bialutkimi domami.

HUS_6131 HUS_6133

Focia z Salvadore Dali

HUS_6134

Pomnik Salvadore Dali na ulicy biegnącej wzdłuż plaży

HUS_6136

i dotyk jego … laseczki

HUS_6138

Na początku XX wieku wielu mieszkańców wyemigrowało lub podróżowało na Kubę , ci którym powiodło się finansowo powrócili do Cadaques gdzie budowali domy w stylu Kubańskim. Takim przykładem jest dom przy nabrzeżu o nazwie ” Casa Blava”

HUS_6141

Tuż obok Błękitnego Domu zasiadamy w maleńkiej restauracyjce na obiad, mamy widok na morze … tzn Monika ma 🙂

HUS_6144 HUS_6147

Tu też nie udaje nam się zakupić karty SIM, wszyscy są zdziwieni, że chcemy ją kupić to jakaś paranoja, jakieś dziwactwo. Ktoś daje nam cynk, że w niedalekiej Roses handluja kartami SIM. / sic!/

Wyjeżdżając z miasta chcemy jechać drogą szutrową, którą widzieliśmy kiedy wjeżdżaliśmy do miasta jednak wyjazd prowadzi betonowym korytem rzeki ale nie to jest problemem, problemem jest to, że w tym korycie jest aktualnie targowisko i nie ma jak się przecisnąć. Zmuszeni jesteśmy wracać asfaltem.

HUS_6148

Tak też było, ale ale nie tak szybko 🙂 Wjechaliśmy do Roses gdy trwała …  siesta, tak , tak wszystko pozamykane, szlag.  Kręcimy się po okolicy i czekamy na otwarcie punktu Mobile cośtam. Kiedy wybija godzina zero zjawiamy się i po kilkudzieścięciu minutach jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami karty SIM.

Jesteśmy niedaleko miejsca, które fantastycznie wygląda z satelity, a nazywa się Empuriabrava, jest to tzw. katalońska wenecja. Kierujemy się więc na Camping Mas Nou zlokalizowany poza miasteczkiem, meldujemy się, zajmujemy miejsce, jemy kolacyjkę i wybieramy się pieszo do Empuriabrava … sic! , jeszcze nie wiemy, że to daleko jest.

IMG_3990 IMG_3991 IMG_3994

Główna ulica miasteczka na początku przypomina część handlową, a wśród sklepów prym wiodą salony z … łodziami motorowymi. Sklepy są ogrooooomne, przypominają suchą marinę, podłoga jest oczywiście w kolorze niebieskim i są pomosty. Wybór jest zacny, od kilkunasu tys euro do nieco ponad 400 tys euro.

IMG_3995

Na początek tę malutką bierzemy ?

IMG_3996 IMG_3997 IMG_3998

Bardzo pomysłowa kolorystyka elewacji

IMG_4004

Architektura też jest ciekawa.

IMG_4005

Totalnie zmęczeni wracamy na camping.

DZIEŃ 3

Poranek tradycyjnie: toaleta i śniadanko. Flaga i samochód wzbudzają duże zainteresowanie.

HUS_6150 HUS_6152

Wyjazd z Camping Mas Nou

HUS_6153

Wczoraj wieczorem podziwialiśmy Empuriabrava na pieszo dziś jesteśmy tu autem i robimy objazd uliczek. Pojawiamy się nad samym morzem.

HUS_6154 HUS_6156 HUS_6157

W tej części znajduje się miejsce gdzie cała ta biała flota wypływa w morze.

HUS_6158

Kluczymy po uliczkach pomiędzy kanałami i takie cudeńka znajdujemy.

HUS_6159 HUS_6160 HUS_6161 HUS_6162 HUS_6163 HUS_6164

Empuriabrava leżąca w Zatoce Roses jest największym portem jachtowym w Europie !!! Wybudowana na bagnach gdzie drogi wodne liczą 24 km, a wszystkie kanały wodne mają 40 km długości. Normalnie miasto liczy około 5 tys mieszkańców jednak w sezonie mieszka tam ponad 80.000 ludzi.

HUS_6165 HUS_6166

Tu nawet garaż dla łodzi jest.

HUS_6168 HUS_6169 HUS_6170 HUS_6172

Troszkę zamarudziliśmy i po 11 wyjeżdżamy z Empuriabrava by odwiedzić muzeum Salvadora Dali w Figueres, gdzie Salvador Dali urodził się i umarł. Tam docieramy w kilka dosłownie minut. Przed wejściem do muzeum widzimy ogromną kolejkę.

HUS_6173 HUS_6176 HUS_6177

A co to ? Jak to ? Kiedy ja pstrykam zdjęcia wokół budynku Monika już jest w kolejce przed samymi drzwiami 🙂

HUS_6178

I już w środku. W 1974 roku sam Salvador Dali zaprojektował i stworzył Teatro Museo Dalí. Gmaszysko Teatru stoi na … ruinach dawnego teatru zniszczonego w czasie Hiszpańskiej Wojny Domowej.

Oryginalny Cadillac : słynna Deszczowa taksówka z rzeźbą Królowej Ester

HUS_6179 HUS_6180

Na ścianach czaszki słoni i … szuflady z urzędu miejsckiego

HUS_6181 HUS_6182 HUS_6183 HUS_6184 HUS_6185 HUS_6186 HUS_6187 HUS_6188 HUS_6189 HUS_6190

Prawdziwa łódź, niegdyś własność Gali.

HUS_6191 HUS_6192 HUS_6194 HUS_6196 HUS_6197 HUS_6198 HUS_6199 HUS_6201 HUS_6202

Tak, tak stoimy przed samym muzeum , ponieśliśmy za to karę, dostaliśmy mandat.

HUS_6203

Widoczna w oddali wieża to dawna Torre Gorgot, kiedy po otwarciu muzeum okazało się, że jest ono za małe, władze dokupiły przyległe budynki i m.inn. ową wieżę, która po zaadoptowaniu została nazwana na cześć Gali – Torre Galatea. Natomiast widoczne olbżymie jajka i mniej widoczne na czerwonej fasadzie budynku punkciki to katalońskie chlebki. Jajka i chleb Dali uważał za symbole początku życia. W górnym lewym rogu zdjęcia stoją rycerze, którzy trzymają w rękach … bagietki.

HUS_6204

Kończymy wizytę w Figueres i kontynuujemy jazdę. Po 13 opuszczamy miasto.
HUS_6206HUS_6205 HUS_6207 HUS_6208

Mijamy kościół św. Marii i jedziemy drogami szutrowymi wśród oliwkowców, sadów jabłoni i również kukurydzy, która jest obficie podlewana.

HUS_6212 HUS_6215 HUS_6217

Zakupy świeżych owoców i warzyw w przydrożnych straganach.

HUS_6218 HUS_6220

Około 14 naszym oczom ukazuje się maleńka mieścina z może trzema domami, w której jest restauracja, jednak jest wtorek, a we wtorki niestety jest nieczynna.

HUS_6221 HUS_6222 HUS_6224 HUS_6225 HUS_6226

Czasami uliczki są bardzo wąskie

HUS_6230 HUS_6231

Kolejna atrakcja dzisiejszego dnia , nieco na północ od miasta L,Escala znajduje się Empuries – ruiny archeologiczne uznane za jedne z najważniejszych w całej Hiszpanii. W jednym miejscu mamy do czynienia z kolonizacją grecką i rzymską, w VI w.p.n.e osiedlili się tu Grecy , a w II w.p.n.e tereny te zaczęli podbijać Rzymianie. Wykopaliska trwają od 1908 roku i odkryto do tej pory jedynie 1/4 starożytnych kolonii.

Kupujemy bilety z zestawem audio i dajemy się ponieść historii.

HUS_6232 HUS_6233 HUS_6234 HUS_6235 HUS_6236 HUS_6237 HUS_6238 HUS_6239 HUS_6240 HUS_6243 HUS_6244 HUS_6247 HUS_6248 HUS_6249 HUS_6250 HUS_6251 HUS_6252

Ten dzień zaskakiwał nas jeszcze zamkniętymi drogami, pierwszy szlaban na naszej trasie napotkaliśmy na wylocie z miasta L,Escala w okolicy Campingu Neus in L, Escala, po analizie mapy szybko znajduję objazd, jednak po kilkunastu kilometrach znów zamknięty szlaban. Odpuszczamy więc dojazd do miasteczka Estartit i wracamy na trasę w okolicy miasta Torroella de Montgri.

Widniejąca na kartce kwota 3000 Euro przemawia do nas znacząco.

IMG_4014 IMG_4015

HUS_6253

Kolejna perełka na naszej trasie na koniec dnia. Peratallada, średniowieczne ufortyfikowane miasto, którego nazwa pochodzi od Pedra Tallada – rzeźbione w kamieniu. Obecnie zabytek historyczno – artystyczny. którego początki sięgają epoki brązu.

HUS_6254

Małe, wąskie uliczki z koleinami w kamiennych dróżkach. Kamienne domy.

W tym po lewej będziemy nocować, teraz jeszcze o tym nie wiemy 🙂

HUS_6255

Wejście od głównego parkingu

IMG_4019 IMG_4020

W 1991 roku film Robin Hood – Książę Złodziei częściowo był kręcony właśnie w tym miejscu.

HUS_6256 HUS_6257 HUS_6258 HUS_6259 HUS_6260 HUS_6261 HUS_6262 HUS_6263 HUS_6264 HUS_6265 HUS_6266 HUS_6267 HUS_6268 HUS_6269 HUS_6271 HUS_6272 HUS_6274 HUS_6275 HUS_6276 HUS_6277 HUS_6278 HUS_6279 HUS_6280 HUS_6281 HUS_6284 HUS_6285

Chyba centrum miasteczka, rynek, a w ręce Monika trzyma … magdalenki

HUS_6286

I wspomniane magdalenki

IMG_4017

HUS_6287 HUS_6288 HUS_6289 HUS_6290 HUS_6291 HUS_6292 HUS_6293 HUS_6294 HUS_6295 HUS_6296 HUS_6298 HUS_6299 HUS_6300 HUS_6301

Po długim spacerze po urokliwych uliczkach, meldujemy się w Hoteliku i dopytujemy o dobrą restaurację. Po kolacji , już po zmierzchu kolejny spacer.

IMG_4021 IMG_4022 IMG_4023

mroczne zdjęcie

IMG_4031

DZIEŃ 4

Noc spędzona w kamiennych murach średniowiecznej budowli była niesamowita. Nigdy jej nie zapomnimy 🙂

Widok z tarasu hoteliku

HUS_6302 HUS_6303

Godz 8.50, skromne śniadanko i w drogę. Troszkę niepokoją nas nisko zawieszone chmury, mgła i lekki deszczyk. Nie wróży to dobrej pogody, ale jesteśmy dobrej myśli, rozpogodzi się.

HUS_6304

Jedziemy na południe

HUS_6305

Dziś jedziemy drogami przy których rosną dęby  korkowe, drzewo wiecznie zielone, z którego nigdy nie opadają liście. Korę można pozyskać z drzewa, które osiągnęło minimum 25 lat, a każde następne zdjęcie kory może być wykonane po 9-12 latach.

HUS_6307 HUS_6308

A co to? Coś w rodzaju jaskini ale nią nie jest, nazywa się to ” Pou de Glac del Mas Cals”, czyli po naszemu : lodówka. Kiedyś przechowywano tu lód, żywność, ryb, mięso. Konstrukcja wykonana była z kamienia i miała zwykle kilka metrów głębokości.

HUS_6310 HUS_6311 HUS_6312 HUS_6314

Powyżej drogi zabudowania gospodarstwa Mas Cals

HUS_6315

Megality przy drodze, zabezpieczone i oznakowane.

HUS_6316 HUS_6317 HUS_6322

HUS_6323

Kolejna ciekawostka , której początki sięgają XI wieku. Sant Cebria dels Alls, późnoromański kościół.

HUS_6325 HUS_6326 HUS_6327 HUS_6328 HUS_6329 HUS_6331 HUS_6332 HUS_6333 HUS_6335

Pogoda dalej nas nie rozpieszcza, jest mglisto ale ciepło.

HUS_6337 HUS_6338

Trasa dzisiejszego dnia jest świetna

HUS_6340 HUS_6341

Po zachodniej stronie wyłania nam się Llagostera, do której zaglądamy

HUS_6342 HUS_6344

Parkujemy na Placu Zamkowym

HUS_6345

Widok z wieży

HUS_6346 HUS_6347

Kościół Sant Feliu de Llagostera, niestety zamknięty

HUS_6348

To z tej wieży robiłem wcześniejsze zdjęcia

HUS_6351

Kto by przypuszczał, że parkowanie tu jest płatne? Za szybą mandat za parkowanie.

HUS_6352

Kto się oprze 80% zniżce w Massimo Dutti ?

HUS_6353

Kawa na rynku miejskim. Pogoda znacznie się poprawiła, jest 32 stC

HUS_6356

Klasztor Santa Maria

Zza płotu wyglądają do nas pomarańcze. A po lewej chyba element dawnego oświetlenia, stalowy koszyk na drzewo, coś na kształt naszych koksowników

HUS_6358

Alejka prowadząca do kościoła, niestety zamkniętego

HUS_6359 HUS_6360 HUS_6361

hmm

HUS_6362

Symbol katalonii, na niektórych autach ta naklejka jest na miejscu tej właściwej.

HUS_6363 HUS_6364

Cały czas jedziemy dość dobrze utrzymanymi drogami szutrowymi

HUS_6365 HUS_6366 HUS_6367 HUS_6368 HUS_6369 HUS_6370

15.00 czas na lunch , gdzieś powyżej w okolicach Lloret Blau

HUS_6371

IMG_4050

HUS_6373 HUS_6374

dalej w drogę, pogoda już się ustabilizowała i grzeje dość mocno

HUS_6375 HUS_6376 HUS_6377 HUS_6379

Ermita de les Alegries

HUS_6381 HUS_6382 HUS_6383

Tu modyfikujemy nieco trasę i opuszczamy trak kierując się do Lloret de Mar, gdzie na campingu Santa Elena jesteśmy późnym popołudniem.

IMG_4054

W tym samym czasie i w tym samym miejscu na wypoczynku na Costa Brava jest moja córka Weronika, stąd nasza wizyta w lloret de Mar, wieczorem idziemy się z nią spotkać.

DZIEŃ 5

Dziś nie ruszamy się z miejsca, leniuchujemy. Idziemy na plażę troszkę wygrzać kości.

Lloret de Mar – zamieszkiwali tu Iberowie i Rzymianie, miasto założyli piraci z Tossa de Mar, którzy mieli z tego miejsca bazę wypadową na aragońskie statki.

HUS_6385 HUS_6387

Niezły duet

IMG_4057

a tu jeszcze lepszy 🙂

IMG_4059

camping

IMG_4060

Południowa skalista część plaży

HUS_6391 HUS_6395 HUS_6396 HUS_6397 HUS_6398 HUS_6402 HUS_6407 HUS_6409 HUS_6413 HUS_6414

Kolacja 🙂 podana

IMG_4064

 DZIEŃ 6

Miasto opuszczamy jadąc na północ, mijamy mas Romeu Residencial, opuszczamy asfalt by po chwili znaleźć się na takiej drodze.

HUS_6416 HUS_6417

Mijamy oczyszczalnię ścieków po lewej i dalej jedziemy na zachód pięknie utrzymanym szutrem.

HUS_6419 HUS_6420 HUS_6422 HUS_6423 HUS_6425

W oddali po prawej wyłania się piękny budynek

HUS_6426

Nieco skręcamy i podjeżdżamy pod bramę, zostawiamy samochód i idziemy pooglądać.

HUS_6428 HUS_6429

Sant Pere Del Bosc, hotel i spa w dawnym klasztorze benedyktynów

HUS_6430 HUS_6432

Daleko od zgiełku miasta z panoramą na morze.

HUS_6433 HUS_6436 HUS_6438 HUS_6439

takie rarytasy stoją w zapomnianych wioskach

HUS_6440

Zabudowania , przy których się zatrzymaliśmy to Sanktuarium Vilar

HUS_6441 HUS_6442 HUS_6444 HUS_6445

Wnętrze kryje wiele marynistycznych akcentów

IMG_4071 IMG_4072 IMG_4073

HUS_6446 HUS_6447

Tordera … zakupy owocowo-warzywne

HUS_6448

Kościół św. Michała de Vallmanya

HUS_6450 HUS_6452

Niestety wejścia chroni brama i agawy wraz z kaktusami

HUS_6453 HUS_6458 HUS_6459

Oznakowanie jest doskonałe, poniżej widoczna też apteczka pierwszej pomocy

HUS_6462 HUS_6463 HUS_6464 HUS_6465 HUS_6466 HUS_6467 HUS_6470 HUS_6471 HUS_6472 HUS_6473 HUS_6474 HUS_6475 HUS_6476 HUS_6477 HUS_6478 HUS_6479 HUS_6480 HUS_6481 HUS_6482

Zatrzymujemy się w małej miejscowości Vallgorguina

HUS_6483 HUS_6485 HUS_6486

w uliczce mała kawiarenka, przysiadamy na kawę

HUS_6487 HUS_6488

popielniczki z muszli św. Jakuba

HUS_6489

w lokalnym małym sklepie zakupy

HUS_6492

tu troszkę pobłądziliśmy, nie ta alejka

HUS_6494

ooo to już prawidłowy trak, tylko którą drogę wybrać ?

HUS_6495 HUS_6496 HUS_6497 HUS_6499 HUS_6500

skręcamy na północ do Sanktuarium Matki Bożej Corredor, gdzie znajduje się również restauracja. W przyjemnym chłodzie grubych kamiennych murów jemy lunch. Nie ma tu karty, menu … obsługa mówi co jest do jedzenia, wybór niewielki za to smacznie.

HUS_6501

W przedsionku kaplicy automat do świeczek

IMG_4080

Restauracyjny bar

IMG_4081

HUS_6502

Kwadratowa dzwonnica ozdobiona blankami i maszkaronami

HUS_6504

Ten późnogotycki budynek zbudowany po koniec  XVI wieku, jest ośrodkiem kultu i gromadzi wiernych w każdy wielkanocny poniedziałek.

HUS_6505 HUS_6506 HUS_6507 HUS_6508 HUS_6509

czujna załoga straży pożarnej

HUS_6511 HUS_6512

Kościół Sant Andreu del Far, gotycki XVI wieczny budynek

HUS_6513 HUS_6514 HUS_6515 HUS_6516 HUS_6517 HUS_6518 HUS_6519 HUS_6520 HUS_6521 HUS_6522

Jedziemy przez Masyw Montseny

HUS_6523 HUS_6525 HUS_6528 HUS_6529 HUS_6530 HUS_6531 HUS_6536 HUS_6538 HUS_6539 HUS_6540 HUS_6542 HUS_6543 HUS_6544 HUS_6545 HUS_6546 HUS_6547 HUS_6548 HUS_6549 HUS_6550 HUS_6551 HUS_6552 HUS_6553

Do kolacji Cava … Monica 🙂

Ale zanim była kolacja to mieliśmy gorączkowe poszukiwanie noclegu. Kręciliśmy się w pobliżu miejscowości Moia i nic nie mogliśmy namierzyć. Niektóre hotele były nawet zamknięte, budynki na sprzedaż. Wróciliśmy w okolice Collsuspina i tam udało się wynająć pokój w Hotelu Toll. W zasadzie jak tylko zdążyliśmy wypakować rzeczy zaczął padać deszcz, a w nocy była niezła ulewa, burze i błyskawice.

IMG_4088

Na ścianie przed wejściem rosły kiwi.

IMG_4091 IMG_4092

DZIEŃ 7

Poranek okazał się nadzwyczaj piękny, niebo błękitne.

HUS_6557

Około 9.30 wyruszamy w kierunku Montserrat.

HUS_6558

Już widać , że popadało nieźle, na trasie jest więcej wody. Na szczęście nie są to kałuże, które uniemożliwiałyby nam przejazd.

HUS_6559 HUS_6560

woda przyniosła jakieś zwłoki rogatego zwierza

HUS_6561 HUS_6562 HUS_6563 HUS_6564

Niezła miejscówka na dom, widoki zapewne ma przepiękne ale w piłkę to już nie pogra 🙂

HUS_6565

HUS_6566 HUS_6567 HUS_6568

Mijamy niesamowite ruiny zabudowań o nazwie La Coma, trudno określić co tu się mieściło, teren jednak jest ogrodzony i strzeżony.

HUS_6569 HUS_6570 HUS_6571

Tuz po prawej mijamy nieczynny już kamieniołom La Pedrera, z którego pozyskiwano kamień do budownictwa.

HUS_6572 HUS_6573 HUS_6574

Gdy podjechaliśmy do rzeki De Calders ogarnął nas lekki niepokój jednak po osobistym sprawdzeniu głębokości okazało się , że dno to lita skała , a wody jest niewiele.

HUS_6582 HUS_6584 HUS_6586

Droga dzisiejszego dnia jest dość męcząca, krótkie odcinki, masa zakrętów, skaliste podłoże. Jednak widoki rekompensują trudy podróży.

HUS_6589 HUS_6591

Niesamowita wioska El Puig de la Balma, zbudowana w skale.

HUS_6592 HUS_6593 HUS_6594 HUS_6596 HUS_6597 HUS_6598 HUS_6599 HUS_6600 HUS_6601 HUS_6604 HUS_6605 HUS_6607 HUS_6608 HUS_6609 HUS_6610 HUS_6612 HUS_6613 HUS_6614 HUS_6615 HUS_6616 HUS_6617 HUS_6618 HUS_6620 HUS_6622 HUS_6623

wyłania się Montserrat

HUS_6624 HUS_6625 HUS_6626 HUS_6627

Montserrat, klasztor benedyktyński słynący z kultu Matki Boskiej tzw. „czarnulki”  La Moreneta;

HUS_6629 HUS_6631

widoki z tego miejsca są powalające, jednak ze szczytu góry z około 1000 mnpm widać ponoć całą Katalonię

HUS_6633 HUS_6634 HUS_6635 HUS_6637 HUS_6638 HUS_6639 HUS_6640 HUS_6641 HUS_6642 HUS_6645 HUS_6646 HUS_6647 HUS_6649 HUS_6650 HUS_6651 HUS_6652 HUS_6653 HUS_6656 HUS_6659 HUS_6660 HUS_6663 HUS_6664 HUS_6666 HUS_6667 HUS_6668 HUS_6671 HUS_6674 HUS_6675 HUS_6677 HUS_6679 HUS_6680 HUS_6682 HUS_6686 HUS_6687 HUS_6688 HUS_6689 HUS_6692

Klasztor Santa Cecilia

HUS_6694 HUS_6696 HUS_6697 HUS_6698 HUS_6699 HUS_6700 HUS_6702 HUS_6704

Jedziemy na zachód i rozglądamy się za noclegiem

HUS_6705 HUS_6707 HUS_6708

Docieramy do Igualady. Dwa hotele wyszukane przez internet okazuję się zamknięte. Trafiamy do kolejnego, to był najgorszy nocleg jakiego doświadczyliśmy.

DZIEŃ 8    /2 sierpnia 2015 – trasa 100 km

Śniadanko skromne jemy w Hotelu America, omlecik i buła i kawa, tankowanie i wyjazd z Igualady, kierunek południe i południowy-zachód.

HUS_6726 HUS_6732 HUS_6736 HUS_6737 HUS_6739 HUS_6740

Na trasie spotykamy kolejne opuszczone gospodarstwa, w których dawniej kwitło życie.

HUS_6741 HUS_6742 HUS_6743 HUS_6744 HUS_6747 HUS_6749

Nieco zbaczamy z trasy do miasteczka Piera bowiem chcemy zobaczyć Zamek de Piera

HUS_6751

Kluczymy wąskimi uliczkami

HUS_6754 HUS_6758

Budynek nie jest dostępny do zwiedzania

HUS_6761

Wysoka brama chroni dostępu do niewielkiego dziedzińca, a tabliczka informuje, że to prywatny zamek 🙂

HUS_6763 HUS_6764 HUS_6767 HUS_6771

Formacje skalne Les Flandes, składające się z osadów gliny, margli i wapieni poddane erozji przez wodę tworzą niesamowite kształty

HUS_6775 HUS_6776

W tym miejscu na 20 km roadbooka o 11.30 spotkaliśmy francuskie małżeństwo z pieskiem podróżujących  Hiluxem przerobionym na campera.

HUS_6784

Podróżujemy wśród drzew oliwnych i winnic

HUS_6788 HUS_6789 HUS_6792 HUS_6797 HUS_6798

Jedyny napotkany prawdziwy symbol Catalonii wcinający suchą trawę

HUS_6804 HUS_6808 HUS_6813 HUS_6815 HUS_6816 HUS_6818 HUS_6820

Okazały budynek Mas de Pontons, częściowo wyremontowany i zamieszkany przez kogoś kto go pilnuje. W jego okolicy zatrzymujemy się na lunch.

HUS_6821

mijamy Pustelnię de Santa Magdalena

HUS_6824

Nieopodal posiadłości Mas de Pontons znajduje się miejscowość Pontons,

HUS_6826 HUS_6827

Els Cups, otwarty dom dla turysty, całe wyposażenie

HUS_6831 HUS_6832

Wnętrze domu

HUS_6833 HUS_6840 HUS_6842 HUS_6849 HUS_6851 HUS_6852 HUS_6853

W oddali widać już cel naszej dzisiejszej podróży Monastyr de Santes Creus

HUS_6857

Parkujemy nieopodal Monastyru i idziemy zwiedzać ten klejnot sztuki średniowiecznej w Catalonii.

HUS_6861 HUS_6862

Jest to jedyny klasztor cystersów gdzie nadal toczy się życie klasztorne

HUS_6864 HUS_6865 HUS_6867 HUS_6870 HUS_6872 HUS_6876 HUS_6878 HUS_6879 HUS_6882 HUS_6891 HUS_6892 HUS_6894 HUS_6896 HUS_6898 HUS_6899 HUS_6901

Noc spędzamy w Hostelu w bezpośredniej bliskości klasztoru. Hostel bardzo wypasiony i zaskoczył nas swoją jakością, ceną również 63Euro Wieczorem zamawiamy kolację w sali restauracyjnej za 30 Euro, a prócz nas jest jeszcze jedna osoba w hostelu 🙂

DZIEŃ 9    /3 sierpnia 2015

Wczesny ranek, wychodzę poza Hostel Grau

HUS_6912

Uliczki, a w zasadzie jedna bo więcej nie ma jest pusta, panuje cisza.

HUS_6913

Klasztor Santes Creus w porannym słońcu

HUS_6917

Wchodzę na dziedziniec w zupełnej samotności

HUS_6922

Tylko ptaszki zaczynają grać na pięciolinii

HUS_6925

Krata w oknie nie musi być nudna

HUS_6930 HUS_6931 HUS_6932 HUS_6934 HUS_6941 HUS_6942

Ruszamy w dalszą podróż po Catalonii, mijamy kolejne gaje oliwne, sady migdałowców i  winnice

HUS_6951 HUS_6953 HUS_6955

El Pla de Santa Maria

HUS_6957 HUS_6959 HUS_6962 HUS_6963 HUS_6964

Nad nami autostrada AP-2 Autopista del Nordeste, a my przemkniemy się pod nią

HUS_6966 HUS_6967

I nie trzeba się wspinać, dotarliśmy bez wysiłku 🙂

HUS_6971

Montblanc to niesamowite otoczone murem średniowieczne miasto z wieloma gotyckimi i romańskimi zabytkami. Znajdujemy parking w centrum miasta przy Placu św. Franciszka

HUS_6973

Tuż przy parkingu mamy pierwszy zabytek, dawny z XIII w. kościół, klasztor franciszkanów gdzie mieszkał św. Franciszek z Asyżu

HUS_6976

Stara część tego niespełna 6000 miasteczka zdominowana jest przez wąskie i ciasno zabudowane uliczki.

HUS_6978

W ciasnych uliczkach i przy maleńkim placu znajdujemy Kościół Św. Michała, połączenie sztuki romańskiej z gotyckim wnętrzem.

HUS_6979 HUS_6980

Zmierzamy ku wzniesieniu

HUS_6982 HUS_6984

W tle imponujący XIV wieczny budynek Katedry  de Santa Maria la Major

HUS_6987 HUS_6988

Ten okazały budynek stoi w najwyższym punkcie miasta na miejscu dawnego kościoła romańskiego. Piękny fronton katedry początkowo był w stylu gotyckim jednak po zniszczeniu w czasie wojny Żniwiarzy odbudowano go w stylu barokowym.

HUS_6989 HUS_6990 HUS_6993

Zewnętrzna strona najlepiej zachowanych murów obronnych z XIV wieku w Katalonii. Mierzy 1500 metrów długości , posiada 30 wież.

HUS_6994

Słynna brama – Portal de Sant Jordi, to tu św. Jerzy zabił smoka.

HUS_6995 HUS_6996 HUS_6997

Tuż za bramą

HUS_6998 HUS_6999

Współczesna wizualizacja walki św. Jerzego ze smokiem.

HUS_7001 HUS_7002 HUS_7003 HUS_7004 HUS_7006

HUS_7007 HUS_7008

Drogami szutrowymi w pięknych okolicznościach przyrody wspinamy się po górach Parku Narodowego Vall del Monestir de Poblet

HUS_7012 HUS_7013 HUS_7014 HUS_7016 HUS_7017 HUS_7018

Pokonując drogę serpentynami stykamy się z licznymi źródełkami górskimi, niektóre spływają z imponującej wysokości

HUS_7019 HUS_7020

Tajemnicza budowla w środku gór, kiedyś służyła jako przechowalnia lodu, później troszkę zmodyfikowana zapewne do innych celów. Widok z góry

HUS_7021 HUS_7022 HUS_7023 HUS_7024

i widok z dołu, wejście do komory

HUS_7025 HUS_7026 HUS_7028

Jeden z celów naszej dzisiejszej podróży Klasztor de Santa Maria de Poblet, oj naczekaliśmy się aby go zwiedzić ponieważ dotarliśmy w czasie przerwy i czekamy na otwarcie.

HUS_7030

Dostępna jest jedynie część zewnętrzna klasztoru, na dziedzińcu jest niesamowicie gorąco

HUS_7031 HUS_7032 HUS_7033 HUS_7034 HUS_7037 HUS_7039

Postanowiliśmy coś przekąsić w oczekiwaniu na otwarcie klasztoru , maleńka restauracyjka w cieniu drzew dała nam troszkę schronienia przed palącym słońcem, jest około 38*C. Niestety dogadanie się z obsługą nie było łatwe 🙂

HUS_7041 HUS_7042

Otwarte ! ruszamy zwiedzać wnętrza z przewodnikiem

HUS_7043 HUS_7044 HUS_7046 HUS_7047 HUS_7048 HUS_7049 HUS_7050 HUS_7051 HUS_7052 HUS_7054

wszystkich dziurek nie da się zatkać 🙂 brakuje palców

HUS_7056 HUS_7058 HUS_7061 HUS_7064 HUS_7069 HUS_7079 HUS_7080 HUS_7081 HUS_7085

Jak są mnisi to musi być i wino 🙂 zakupujemy kilka buteleczek tego szlachetnego trunku

HUS_7086

Po lewej stronie mijamy zamek Riudabella, wokół którego jak okiem sięgnąć hektary winnic, a tablice informują nas o tym, że mamy do czynienia z Codorniu

HUS_7087 HUS_7089 HUS_7090 HUS_7093

Tuż przed Vallclara mamy zjazd asfaltu i dość wymagający podjazd pod górę 🙂 zaczyna się robić ciekawie 🙂

HUS_7095 HUS_7097 HUS_7100 HUS_7102 HUS_7105 HUS_7106 HUS_7107 HUS_7113 HUS_7114 HUS_7116 HUS_7117

Dość późno bo około 20.00 po przejechaniu niecałych 100 km parkujemy na Campingu w Siuranie.

DZIEŃ 10   /4 sierpnia 2015

Camping bez extrasów, bardzo tani bo zapłaciliśmy 26 Euro z dostępem do prądu.

HUS_7120 HUS_7121

Prawdziwa Dama wszędzie daje sobie radę

HUS_7122

i pazurek musi też mieć nienaganny wygląd 🙂 … kawka przed opuszczeniem campingu

HUS_7125

Kolorowe skały , pomarańczowe ściany wapienia na warstwie bordowego piaskowca, Siuranella, okolica to mekka dla wspinaczy

HUS_7128

HUS_7129 HUS_7130 HUS_7131 HUS_7132

W teorii mieliśmy zaplanowane zwiedzanie zamku lub czegokolwiek co przypominać miało zamek. Zaparkowaliśmy na parkingu i …. i …. zamek to te kilka kamieni przed samochodem 🙂 Sa to ruiny zamku arabskiego, który w XII wieku stanowił ostatni muzułmański bastion na terytorium Katalonii.

HUS_7136 HUS_7137

Dawno, dawno temu może i był tu imponujący Zamek ale jego czasy świetności dawno przeminęły.

HUS_7141

Dróżka prowadząca w dół, a później w górę wiedzie nas do czegoś czego tam się nie spodziewaliśmy. Maleńka osada, wioseczka zbudowana na szczycie skały, położona w sąsiedztwie parku krajobrazowego Montsant Siurana.

HUS_7143

Siurana , średniowieczna wioska położona na wapiennej skale

HUS_7145 HUS_7146 HUS_7147 HUS_7148 HUS_7150 HUS_7151 HUS_7152 HUS_7154 HUS_7155 HUS_7157 HUS_7158 HUS_7159

Iglesia de Santa Maria, romański kościół

HUS_7160

Wnętrze można podziwiać zza szybki w przedsionku, jednak aby nastała światłość niezbędnym jest wrzucenie do automatu 1 Euro

HUS_7161 HUS_7162

Rzeka Siurana płynąca w głębokiej i zielonej dolinie, widok z wioski

HUS_7165 HUS_7169 HUS_7175 HUS_7176 HUS_7177 HUS_7178 HUS_7180 HUS_7181 HUS_7182 HUS_7183 HUS_7184 HUS_7186

Na zdjęciu poniżej na tej skale staliśmy i mamy wspólne zdjęcie

HUS_7188

Opuszczamy te malownicze miejsce i jedziemy dalej

HUS_7190

znów drogi szutrowe wśród oliwkowców

HUS_7192 HUS_7193 HUS_7195 HUS_7197 HUS_7198 HUS_7199 HUS_7200 HUS_7204 HUS_7205 HUS_7208 HUS_7210 HUS_7212 HUS_7213 HUS_7214 HUS_7216 HUS_7218 HUS_7219 HUS_7220 HUS_7221

Po lewej w dolinie ukazuje się nam niezwykłe mejsce

HUS_7223 HUS_7226

Parkujemy auto i idziemy zwiedzać

HUS_7227

Cartoixa d,Escaladei  / La Morera de Montsant / – Pustelnia, Klasztor Santa Maria Scala, ukryty w dolinie otoczony górami Montsant był pierwszym Klasztorem Zakonu San Bruno na półwyspie iberyjskim

HUS_7228 HUS_7229

Klasztor załozony w 1194 roku czasy świetności miał pomiędzy XVI a XVII wiekiem

HUS_7230 HUS_7231 HUS_7237 HUS_7239 HUS_7240

Większość budowli jest zniszczona, jednak widać że trwają tu prace renowacyjne na ogromna skalę.

HUS_7242 HUS_7246 HUS_7247 HUS_7248 HUS_7249 HUS_7251 HUS_7252 HUS_7253

Wchodzimy do pomieszczeń, które poddano 100% odtworzeniu

HUS_7254 HUS_7255 HUS_7256 HUS_7257 HUS_7258 HUS_7259 HUS_7260 HUS_7261 HUS_7262 HUS_7263 HUS_7264 HUS_7265 HUS_7266 HUS_7267 HUS_7269 HUS_7270 HUS_7272 HUS_7275

Nieco poniżej Klasztoru jest niewielka osada Escaladei z winiarnią gdzie również się zatrzymujemy

HUS_7279 HUS_7280

Tu produkuje się wina Scala Dei

HUS_7282

Przed zakupem można degustować. Kupujemy kilka buteleczek wina i oliwę

HUS_7283 HUS_7285 HUS_7288 HUS_7292

Winnice na wyciągnięcie ręki

HUS_7294 HUS_7296

Zatrzymujemy się na chwilkę w miasteczku Gratallops

HUS_7298 HUS_7299 HUS_7300 HUS_7301 HUS_7302 HUS_7303 HUS_7304 HUS_7305 HUS_7306 HUS_7307

Ludzi można spotkać jedynie na placu przy kościele, tu tez jest maleńka knajpka , w której pijemy kawkę

HUS_7308 HUS_7309 HUS_7310

Niby droga asfaltowa, a jednak chyba mało uczęszczana, roślinność odbiera co swoje

HUS_7311 HUS_7312 HUS_7313 HUS_7314 HUS_7316 HUS_7317

Te winogrona były pyszne

HUS_7318 HUS_7324

Postanawiamy zajechać do Zamku Miravet, więc mkniemy asfaltem do miejsca gdzie przez rzekę d,Ebre kursuje prom. Niestety na miejscu okazuje się, że prom jest w remoncie, informuje o tym niepozorna tabliczka , której nawet tubylcy nie dostrzegają.

HUS_7326 HUS_7328

Już snuję plany przejechania przez tę rzeczkę 🙂

HUS_7329

Musimy wrócić i przejechać przez most w oklicy miasta Mora d,Ebre, i po chwili jesteśmy w Miravet

HUS_7331 HUS_7332

Zamek zbudowany przez Maurów, a przebudowany w 1153 roku na Klasztor – Twierdze przez Templariuszy. Budowla ta stanowi jeden z największych i najlepszych przykładów architektury zakonu Templariuszy

HUS_7334 HUS_7335 HUS_7336 HUS_7337 HUS_7340

Tak wygląda wejście na najwyższy punkt Zamku

HUS_7342 HUS_7343 HUS_7344 HUS_7345

To ta rurą się tu wchodzi

HUS_7347 HUS_7349 HUS_7350 HUS_7351 HUS_7353 HUS_7354

Dzień kończymy na campingu w Tivissa, przejechaliśmy 140 km

DZIEŃ 11   /5 sierpnia 2015

Camping niezbyt zatłoczony, dostaliśmy miejsce nieopodal łazienek :), po chwili obok nas zaparkował ogromny kamper, z którego wyszedł … jeden człowiek 🙂

HUS_7355

Czas nam się niestety kończy więc podejmujemy decyzję o skróceniu nieco trasy, ostatni odcinek pokonujemy asfaltem

HUS_7358

Jedziemy do Amposty

HUS_7362 HUS_7364

Do miasta prowadzi piękny most nad rzeka Ebro

HUS_7367 HUS_7368

Parkuję tuż za mostem i idę szukać Zamku, niestety z zamku pozostały tylko dwie cegły 🙂

HUS_7370

Udajemy się na zakupy i zwiedzanie miasta, zaczynamy kawką

IMG_4173 (2) (copy)

Parkujemy pod sklepem

IMG_4174 (2) (copy)

Coś do jedzenia, jedną nóżkę poproszę

IMG_4175 (2) (copy) IMG_4176 (2) (copy) IMG_4177 (2) (copy) IMG_4178 (2) (copy) IMG_4179 (2) (copy)

HUS_7371 HUS_7372

Naszym celem w dniu dzisiejszym jest plaża nad morzem, jednak delta rzeki Ebro to rozległe pola ryżowe, tak ryż uprawia się też w europie

HUS_7373 HUS_7374 HUS_7378

Pierwszy raz mamy w rękach ryż

HUS_7381 HUS_7382 HUS_7383

wjazd na rozległa plażę, po której można jeździć samochodami

HUS_7384

parkujemy kilka metrów od linii brzegowej morza

HUS_7386 HUS_7388 HUS_7397

DJI_0027_1 (1) (copy) DJI_0031_1 (1) (copy)

HUS_7404

Zadaniem pilota jest sprawdzanie głębokości brodu

HUS_7421 HUS_7422

Po wypoczynku na plaży kierujemy się do Barcelony

HUS_7423

Ale po drodze mamy jeszcze ochotę na odwiedzenie winnicy Codorniu

HUS_7425

Niestety całujemy klamki, ochrona informuje nas, że zwiedzanie dziś już jest niedostępne. Więc będziemy tu jutro

HUS_7426 HUS_7427

Na szczęście czynna jest jeszcze fabryka czekolady, samej linii produkcyjnej nie zwiedzimy ale sklepik mają przepyszny. Zanim kupi się jakiś produkt można go spróbować. Kupujemy kilogramy czekolady 🙂

HUS_7429

i do Bacelony

Chcieliśmy jeszcze w tym samym dniu zobaczyć przedstawienie Magiczne Fontanny, udało się nam dojechać i zaparkować bardzo blisko Fontanny

IMG_4192 (2) (copy)

Kilkanaście minut przed pokazem

IMG_4194 (2) (copy)

Na jednej z kolumn zajmujemy miejsce, miejscówka jest najlepsza

IMG_4193 (2) (copy)

Jednak w tym dniu pokaz nie odbył się 🙁

DZIEŃ 12   /6 sierpnia 2015

Jazda po Barcelonie i dojazd do Hotelu to był koszmar. Niestety znalezienie i dojechanie do Hotelu co uważam za sukces nie kończyło naszych problemów. Hotel nie posiadał parkingu 🙁 , i weź tu szukaj po nocy parkingu dla naszego autobusu?! O ile długość ponoć nie ma znaczenia to już wysokość ma znaczenie i to bardzo duże. W końcu znajdujemy parking na którym się zmieścimy.

Hotelik bardzo przyjemny, sala śniadaniowa

IMG_4202 (copy) IMG_4203 (copy) IMG_4204 (copy)

Rano wcześnie pobudka i jedziemy do Codorniu

HUS_7431

nasz parking, drogi parking

HUS_7432

Mijamy miejsce gdzie produkuje się Cava Freixenet

HUS_7433

i kolejne

HUS_7434

Docieramy do Codorniu, czekamy na przewodnika, doczepiamy się do jakiejś anglojęzycznej wycieczki. Codorniu jest najstarszym, założone w 1551 roku  i drugim co do wielkości miejscem gdzie produkuje się wino musujące Cava, to w tym miejscu swoją przygodę z winiarstwem rozpoczął senior rodu Jaume Codorniu. Znaczenie firmy znacznie wzrosło w roku 1659 kiedy to Anna de Codorniu poślubiła Miguela Raventos, łącząc dwie ogromne winiarnie. Moment przełomowy nastąpił w roku 1872 kiedy to potomek Anny i Jaumego niejaki Josep Raventos wyprodukował metodą tradycyjną pierwszą butelkę wina musującego

HUS_7435 HUS_7436

tereny winnicy zwiedzamy w wagonikach elektrycznego pociągu 🙂

HUS_7438 HUS_7439 HUS_7440 HUS_7442

W 1895 roku Manuel Raventos wraz z architektem Josepem Cadalfach stworzyli wizję nowoczesnej winnicy, która 81 lat później z rąk Króla Juana Carlosa I dostaje najwyższe wyróżnienie jako znaczący przykład modernizmu katalońskiego

HUS_7443 HUS_7444 HUS_7446 HUS_7448 HUS_7450

Teraz kolej na zwiedzanie wnętrz historycznych budynków

HUS_7451 HUS_7452 HUS_7453 HUS_7454 HUS_7455 HUS_7456 HUS_7457 HUS_7459

Rodzinny interes zaczynał się w XVI wieku od kilku maszyn

HUS_7460 HUS_7461

czas na podziemia

HUS_7462 HUS_7464 HUS_7465

Piwnice maja trzy poziomy i dziesiątki kilometrów, są zabytkiem architektonicznym Katalonii

HUS_7468 HUS_7469 HUS_7470 HUS_7471 HUS_7472 HUS_7473 HUS_7474 HUS_7475 HUS_7476 HUS_7477 HUS_7478 HUS_7479 HUS_7481 HUS_7482 HUS_7483 HUS_7484 HUS_7485 HUS_7486 HUS_7488 HUS_7493 HUS_7494 HUS_7495

Degustacja Cavy

HUS_7496

Kupujemy oczywiście kilka buteleczek tego trunku

HUS_7497

Jedziemy do Parku Guell, jednak na zwiedzanie musimy poczekać, obecnie wejścia są limitowane, kupujemy bilety na późniejszą godzinę, zostawiamy samochód na bezpłatnym parkingu i jedziemy metrem zwiedzać inne zabytki.

Miejsce do zaparkowania było tylko jedno w miejscu niedostępnym dla innych 🙂

IMG_4219 (1) IMG_4220 (1) IMG_4221 (1)

Początkowo idziemy na pieszo jednak trasa nam się dłużyła no i mocno grzało więc postanowiliśmy poruszać się metrem

IMG_4222 (1)

Sagrada Familia, do środka nie wchodzimy, bilety jedynie przez internet, robimy rundkę wokół katedry

HUS_7498 HUS_7500 HUS_7501 HUS_7502 HUS_7503 HUS_7504 HUS_7506 HUS_7510

IMG_4224 (1)

Casa Mila, projektu i wykonania Gaudiego dla Pere Milli i jego żony.

Barcelończycy nazywają ten budynek Kamieniołom

HUS_7511 HUS_7512 HUS_7514

i Park Guell

HUS_7515 HUS_7516 HUS_7517 HUS_7520 HUS_7523 HUS_7525 HUS_7527 HUS_7529 HUS_7530 HUS_7532 HUS_7533 HUS_7535 HUS_7538 HUS_7539 HUS_7540 HUS_7541 HUS_7544 HUS_7545 HUS_7547 HUS_7549 HUS_7551 HUS_7552 HUS_7553 HUS_7554

Późnym popołudniem spotykamy się w okolicy parku ze znajomymi Basią i Carlosem, jedziemy do hotelu odświeżyć się i udajemy się szybkie zwiedzanie i na kolację

Basia się dziwi

IMG_4233

IMG_4234 IMG_4246

Zaglądamy do Hard Rock Cafe, i wielkie rozczarowanie 🙁 kiedyś nad barem wisiał prawdziwy Cadillack

IMG_4236 IMG_4243 IMG_4245

I królewska kolacja … steki portugalskie

IMG_4238 IMG_4248

DZIEŃ 13   /7 sierpnia 2015

Czas powrotu do domu 🙁

Monika z żalem opuszcza Barcelonę, nie chce wracać 🙂

Jeszcze na terenie Hiszpanii, a niedaleko granicy francuskiej spotykamy się z kolegą Grzesiem z MD i jego rodziną.

IMG_4252 (2) (copy)

Tego dnia jest bardzo gorąco na terenie Francji, o 19 mamy 40* C, a spalanie sięga 15l/100km

IMG_4258 (2) (copy)

Niemieckie jedzenie jest najgorsze na świecie, fuj

IMG_4264 (2) (copy)

Już w domu chłodzimy się hiszpańskim piwem

IMG_4266 (2) (copy)

Z trudem znaleziona naklejka CAT – catalonia, choć nie jest to odrębne państwo naklejamy na namiot

IMG_4276 (2) (copy)

Łącznie przebyliśmy w tej podróży 5274.8 km

IMG_4275 (2) (copy)

KONIEC